Agata i Piotr Rubikowie przeprowadzili się do Miami. Pokazali swój apartament
Piotr Rubik marzy o nowych wyzwaniach zawodowych w USA. Kompozytor z rodziną już się tam przeprowadził, a Agata Rubik pokazała ich mieszkanie.
W końcu doszło do długo zapowiadanej przeprowadzki Rubików. Agata i Piotr z dziećmi dolecieli już do Stanów Zjednoczonych i rozpoczęli tam kolejny etap. Zaprezentowali też w mediach społecznościowych swoje nowe mieszkanie. Zobaczcie, jak się wygląda!
Nowe mieszkanie Rubików
Jakiś czas temu Agata i Piotr Rubikowie podjęli decyzję o przeprowadzce do Miami. Przez ostatnie miesiące nieustannie się do tego przygotowywali, wyprzedając i oddając swoje rzeczy. Internauci mogli zakupić m.in. rowery, wiele par markowych butów kompozytora, a także torebki z garderoby jego żony. Potrzebującym z kolei Rubikowie ofiarowali maskotki oraz pościele. Finalnie do Stanów Zjednoczonych zapakowali się w 11 walizek, o czym Agata Rubik poinformowała fanów na Instastory. Całą rodziną wylecieli do swojego nowego domu w środę 26 lipca i zamieścili pamiątkowe zdjęcie w sieci.
Zobacz także: Agata Rubik żegna się z Polską. Pokazała nowe zdjęcie, a fani: "Brakuje Pana Piotra"
Jak poinformowała żona Piotra Rubika, lot przebiegł spokojnie, choć wylądowali z lekkim opóźnieniem. To ich jednak nie zniechęciło i z radością zeszli z pokładu, by zobaczyć się ze swoimi przyjaciółmi, którzy czekali na nich na lotniskowym parkingu. Następnie zostali przewiezieni do nowego apartamentu, który Agata zaprezentowała na Instagramie. Można było zauważyć, że nieruchomość wygląda niezwykle stylowo. Nie brakuje w niej drewnianych elementów, a szare dodatki uzupełniają całość. Największe wrażenie robi jednak widok na ocean.
Zobacz także: Agata Rubik rzuca jedzeniem na Instagramie. Fani grzmią: "Nie można gardzić jedzeniem"
Warto dodać, że kompozytor podczas wizyty w "Dzień Dobry TVN" swoje powody przeprowadzki do USA tłumaczył słowami: "Zawsze chciałem robić tam duże, fajne projekty. Skoro nagle tak się wszystko ułożyło, że możemy tam wyjechać, to uznaliśmy, że... czemu nie?". Trzymamy w takim razie kciuki za nowe przedsięwzięcia!