Reklama

Agata Kornhauser-Duda w kwietniu skończyła 53 lata i już za kilka miesięcy zakończy swoją misję jako pierwsza dama. Przez 10 lat nie podejmowała pracy zawodowej, jednak od 2021 roku państwo regularnie odprowadzało za nią składki emerytalno-rentowe. Wysokość składek uzależniona jest od średniego wynagrodzenia, które w 2025 roku wzrosło. Na jaką emeryturę może teraz liczyć?

Reklama

Ile wyniesie emerytura Agaty Kornhauser-Dudy?

Agata Kornhauser-Duda, zanim została pierwszą damą, pracowała jako nauczycielka języka niemieckiego w II LO w Krakowie. Po objęciu przez Andrzeja Dudę urzędu prezydenta w 2015 roku, przeszła na bezpłatny urlop i przez dekadę nie była aktywna zawodowo. Funkcja pierwszej damy, mimo intensywnego charakteru, nie wiąże się z wypłatą wynagrodzenia, co oznacza, że przez 10 lat nie mogła samodzielnie odprowadzać składek emerytalnych.

Dopiero zmiany wprowadzone w 2021 roku przewidziały rekompensatę dla małżonek prezydentów w formie opłacania składek na ubezpieczenia społeczne z budżetu państwa. Składki są naliczane wstecznie i bazują na prognozowanym przeciętnym wynagrodzeniu ogłaszanym w Monitorze Polskim. W 2024 roku wynosiło ono 7824 zł, natomiast w 2025 roku ma wzrosnąć do 8673 zł. Dzięki tym regulacjom Agata Kornhauser-Duda podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu.

Do końca 2024 roku na koncie ZUS Agaty Kornhauser-Dudy ma pojawić się kwota 118 tys. zł, natomiast do zakończenia prezydentury – według wyliczeń "Faktu"– będzie to łącznie około 130 tys. zł. To bezpośredni efekt państwowego opłacania składek, co w przyszłości przełoży się na zwiększenie jej emerytury.

Szacuje się, że dzięki zgromadzonym środkom świadczenie pierwszej damy wzrośnie o około 490 zł brutto miesięcznie. Po ukończeniu 60. roku życia Agata Kornhauser-Duda będzie mogła otrzymać emeryturę w wysokości około 4 tys. zł brutto. To kwota o około 1500 zł wyższa niż przeciętna emerytura w Polsce.

Prezydencka emerytura Andrzeja Dudy

Dla porównania, prezydent Andrzej Duda po zakończeniu kadencji w sierpniu 2025 roku otrzyma świadczenie emerytalne w wysokości 75 proc. swojego wynagrodzenia – będzie to około 13 700 zł miesięcznie. Jak stwierdził sam prezydent w rozmowie z Kanałem Zero:

Nie są to, powiedzmy, bardzo wygórowane pieniądze, biorąc pod uwagę odpowiedzialność, jaką trzeba było ponosić przez te lata sprawowania prezydentury i na to, że pobiera to świadczenie w tej chwili trzech ludzi w Polsce
oznajmił.

Zobacz także:

Reklama
Andrzej Duda o Walentynkach
Andrzej Iwanczuk/REPORTER/East News
Reklama
Reklama
Reklama