Adam Badziak był pierwszym mężem Agnieszki Woźniak-Starak. Co dziś robi i jak wygląda? ZDJĘCIA

Agnieszka Woźniak-Starak należy do grona najpopularniejszych polskich prezenterek. O swoim życiu prywatnym mówi zaś niewiele, ale wierni fani dziennikarki na pewno pamiętają, że przed laty była związana z popularnym motocyklistą wyścigowym, Adamem Badziakiem. Małżeństwo tej dwójki jednak nie przetrwało próby czasu i zakończyło się rozwodem w 2015 roku. Co zatem dziś słychać u byłego męża znanej prezenterki?

Co słychać u Adama Badziaka, pierwszego męża Agnieszki Woźniak-Starak?

Agnieszka Woźniak-Starak i Adam Badziak pobrali się w 2008 roku i byli niemal nierozłączni. Chętnie pokazywali się na medialnych eventach, na których nie szczędzili sobie czułości przed fotoreporterami. Jednak w 2012 roku para podjęła decyzję o rozstaniu, a w 2015 roku do mediów dotarła wiadomość o ich rozwodzie. Rozstanie pary przebiegło jednak w dość spokojnej atmosferze - po cichu i bez medialnego "prania brudów".

Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak przyćmiła wszystkich na premierze "Skołowanych"? Kto jeszcze się pojawił?

Po kilku miesiącach od rozwodu z pierwszym mężem, Agnieszka Woźniak-Starak zaręczyła się z Piotrem Woźniakiem-Starakiem, a z kolei Adam Badziak znalazł szczęście u boku innej kobiety. Sportowiec jednak bardzo dba o swoją prywatność i nie ujawnia wizerunku swojej ukochanej. Z kolei w lipcu 2017 roku mężczyzna powitał na świecie swoje pierwsze dziecko.

Co zatem słychać u Adama Badziaka dziś? Wszystko wskazuje na to, że wiedzie mu się doskonale! Od czasu do czasu mężczyzna publikuje swoje nowe zdjęcia na Twitterze. Wciąż jest prawdziwym przystojniakiem, a zawodowo zajmuje się komentowaniem wyścigów sportowych - współpracuje m.in. z telewizją Polsat Sport.

Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak w stylizacji wartej niemal 50 tysięcy złotych [ZDJĘCIA]

Adam Badziak jednak stroni od show biznesu i dziś raczej nie pojawia się w mediach. Wygląda na to, że skupia się na rozwoju swojej kariery oraz rodzinnym, spokojnym życiu. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak życzyć mu wszystkiego dobrego!