Kamil Durczok wygrał z Wprost! Magazyn branżowy Press informuje, że według orzeczenia sądu dziennikarze i wydawca tygodnika muszą przeprosić Durczoka i wypłacić mu 500 tysięcy złotych! To znacznie niższa suma niż ta, o którą wnosił sam Kamil Durczok. Były szef Faktów walczył bowiem o odszkodowanie w wysokości 7 milionów złotych!

Reklama

Pozew dotyczył artykułu "Kamil Durczok. Fakty po faktach" w którym tygodnik zamieścił m.in. zdjęcia z mieszkania znajomej dziennikarza, pisał o śladach narkotyków i gadżetach seksualnych, które - jak sugerowano - miały należeć do Durczoka. Wyrok sądu nie jest prawomocny.

W sądzie toczy się również druga sprawa Kamila Durczoka przeciwko tygodnikowi Wprost. Były dziennikarz TVN żąda przeprosin i odszkodowania w wysokości 2 milionów za artykuły: "Ukryta prawda" i "Nietykalny", które ponad rok temu zostały opublikowane w tygodniku kierowanym wówczas przez redaktora naczelnego Sylwestra Latkowskiego.

Przypominamy, że afera wybuchła na początku 2015 roku, kiedy to tygodnik Wprost napisał przypadkach molestowania seksualnego w jednej ze stacji telewizyjnych. Początkowo nie podawano konkretnych nazwisk, jedna z czasem Kamil Durczok trafił na okładkę gazety.

Zobacz także

Po ukazaniu sensacyjnych artykułów Kamil Durczok pojawił się w radiu TOK FM, gdzie zapewniał, że nie nigdy nie miał nic wspólnego z mobbingiem i molestowaniem. Kilka dni później w stacji TVN została powołana specjalna komisja, która miała zbadać sprawę rzekomego mobbingu i molestowania podwładnych. Po zakończonym śledztwie komisja ogłosiła, że Kamil Durczok w trybie natychmiastowym odejdzie ze stacji TVN. Durczok zniknął z życia publicznego, a od kilku miesięcy walczy w sądzie z dziennikarzami i wydawcą Wprost.

Zobacz także: Kamil Durczok wraca do pracy w telewizji? Dziennikarz zamieścił tajemniczy wpis w sieci

Kamil Durczok wygrał z tygodnikiem Wprost.

Tygodnik ma wypłacić dziennikarzowi 500 tys. złotych odszkodowania.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama