Reklama

Zdzisław z 7. edycji „Sanatorium miłości” szybko zdobył sympatię widzów swoją otwartością i pogodą ducha. Choć życie nie szczędziło mu trudnych chwil, udział w programie odmienił jego codzienność. W szczerej rozmowie przed naszą kamerą opowiedział, jak samotność zamienił na pełnię życia i jak dziś czerpie radość z każdej chwili. A co dokładnie powiedział? Przekonajcie się sami, oglądając nasze wideo.

Reklama

Zdzisław z „Sanatorium miłości” porusza do łez. Tak wygląda jego życie po programie

„Sanatorium miłości” to jeden z najbardziej lubianych programów w Telewizji Polskiej, który od lat porusza serca widzów, pokazując historie osób szukających nowej szansy na szczęście. Format, pełen autentycznych emocji i wzruszeń, stał się symbolem odwagi w budowaniu relacji na nowo. W 7. edycji szczególną sympatię widzów zdobył Zdzisław, który swoją otwartością, szczerością i pogodą ducha szybko zyskał uznanie publiczności. Już od pierwszych chwil na ekranie było widać, że mimo trudnych doświadczeń nie stracił nadziei na lepsze jutro.

Przez ponad dwa lata zmagał się z bolesną samotnością po śmierci ukochanej żony, dlatego udział w programie był dla niego szansą na rozpoczęcie nowego życia.

To, że się otworzyłem tak bardzo mocno i głęboko, to teraz z tego czerpię korzyści, bo byłem, powiem szczerze, nie, że samotnikiem, ale po prostu samotność w domu czy w hotelu, cztery ściany, nie mam do kogo się odezwać, a teraz robię wszystko, żeby nie siedzieć w domu
wyznał przed naszą kamerą.

Dzięki otwartości na nowe doświadczenia i relacje, jego codzienność zmieniła się nie do poznania.

Po prostu moje życie się o 180 stopni obróciło, na korzyść oczywiście. Jestem szczęśliwym człowiekiem
dodał wzruszony.

Chcecie usłyszeć całą historię i zobaczyć, jak Zdzisław opowiada o swojej niezwykłej przemianie? Koniecznie obejrzyjcie nasze wideo!

Zobacz także:

Reklama
QUIZ: Uważasz się za fana "Sanatorium miłości"? Pytanie 5 brutalnie to zweryfikuje
Instagram@sanatorium_milosci_tvp
Reklama
Reklama
Reklama