Tak Stanley tłumaczył się ze swojego zachowania w finale "Sanatorium Miłości". Aż zareagowała Ula: "Przyznaj się"
Zarzucono Stanley'owi z "Sanatorium miłości", że nie mógł pogodzić się z tym, że nie został "Królem Turnusu" i był zazdrosny o Ulę. To według widzów miało być powodem odłączenia się od grupy w finałowym odcinku. Podpytaliśmy Stanley'a o tę sytuację. Oto jak się tłumaczył. W jego słowa nie do końca uwierzyła Ula.
Stanley komentuje swoje zachowanie z finałowego odcinka "Sanatorium miłości" tuż po ogłoszeniu króla i królowej turnusu. Dlaczego tak nagle oddalił się od grupy?
Stanley o swoim zachowaniu w finale "Sanatorium miłości"
W finale "Sanatorium miłości" nie brakowało emocji. Po tym, jak Stanley nie został "Królem Turnusu", kamery pokazały jak oddalił się od grupy, zamiast cieszyć się z sukcesu swojej partnerki. Widzowie nie pozostawili na uczestniku suchej nitki: "Stanley rzucił focha za pierwszy taniec Uli. Jak dzieci na szkolnym komersie", "Jest BARDZO BARDZO zazdrosny a to nie jest dobrze?" - pisali w komentarzach.
Postanowiliśmy podpytać Stanley'a o jego zachowanie w finale. W rozmowie z Party.pl zaprzeczał, że było to spowodowane zazdrością:
Ja musiałem iść do toalety, przypomnę, że to był wieczór, było tam bardzo zimno. Jak cały czas mieliśmy niesamowitą pogodę, to akurat kręcąc ten ostatni odcinek to było tam potwornie zimno i trzeba było parę razy wyjść do toalety. Produkcja to odebrała jak odebrała ale no musiałem wyjść dalej za potrzebą. Ula też się zastanawiała czy coś się ze mną nie dzieje, tam jej powiedziałem.
Tego tłumaczenia do końca nie przyjęła nawet przysłuchująca się temu Ula, która na koniec dodała:
Trochę było wzburzenia, przyznaj się
Zobaczcie nasz nowy wywiad ze Stanley'em i Ulą.
Zobacz także:
- Ula z "Sanatorium miłości" gorzko o zachowaniu Anny i Małgorzaty: "Zazdrość, nienawiść a one aż przyklaskiwały"
- Marta Manowska obejrzała finał "Sanatorium miłości". Musiała zabrać głos
Cały wywiad dostępny tutaj:
