Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z "Rolnik szuka żony" o rodzinie patchworkowej: "Nie chciałem zastępować ojca Stefanii"
Paweł Bodzianny z "Rolnik szuka żony" mówi też wprost: "nie utrudniałem kontaktu z ojcem Stefanii". Jak dziś funkcjonują w rodzinie patchworkowej?
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z "Rolnik szuka żony" są jedną z najsympatyczniejszych par, które w programie znalazły miłość. Para prywatnie tworzy rodzinę patchworkową - Marta Paszkin ma już córkę z poprzedniego związku. Jak udaje jej się razem z Pawłem utrzymać dobre relacje z tatą Stefanii? Najpopularniejszy farmer w kraju nie ukrywa, że podstawą jest szczerość i zaufanie.
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny zdradzili, co jest ważne w rodzinie patchworkowej: “Szczerość to podstawa. Nie chciałem zastępować ojca Stefanii”
Rodziny patchworkowe są coraz popularniejsze i jak wiadomo, nie zawsze jest łatwe utrzymanie dobrych relacji z byłym partnerem czy partnerką. Marcie Paszkin z "Rolnik szuka żony" to się udało i nie ukrywa, że to Paweł miał ogromny wpływ na to, jak dziś obecnie funkcjonuje ich patchworkowa rodzina.
W kontekście Stefanii to Paweł nigdy nie czuł takiej potrzeby, żeby jej ojcować, to po prostu wyszło naturalnie. Paweł jest bardzo tolerancyjną, spokojną osobą. (...) Ja przyznaję, że mnie to na początku najbardziej stresowało, jak to się potoczy. Stefania była długo sama ze mną i bałam się o tą zazdrość i ona troszeczkę była, ale przez to, jaką osobą jest Paweł, to nie musiałam interweniować. To się między nimi przez te trzy lata naturalnie wykształcało. I całkiem fajnie to funkcjonuje ten patchwork. - mówi Marta Paszkin i dodaje: Ona ma bardzo dobry kontakt z tatą.
Paweł Bodzianny z "Rolnik szuka żony" dodaje, że nie miał zamiaru ingerować w wychowanie Stefanii czy w żaden sposób utrudniać jej kontaktów z tatą, bo on sam nigdy nie chciałby być tak potraktowany:
Ja nie chciałem ingerować w wychowanie Stefanii na siłę, bo wiedziałem, że Marta ma dobre podejście, że to wszystko dobrze funkcjonuje, to nie chciałem się w to mieszać i też nie utrudniałem kontaktu z ojcem Stefanii, bo tak sobie myślałem, że kiedyś jakbym był w takiej sytuacji, jak on to nie chciałbym, żeby mi ktoś utrudniał kontakt z moim synem. I tak razem funkcjonujemy.
Marta Paszkin dodała, że w ich sytuacji rodzina patchworkowa funkcjonuje wprost rewelacyjnie i potrafią się wszyscy razem spotykać:
Powiem szczerze, że aż za bardzo, bo potrafimy siedzieć razem przy stole, on potrafi czasem z nami tutaj bywać, bawić się z dziećmi, jednym i drugim. To jest w większości zasługa tego, że Paweł jest tak dobrą, mądrą i tolerancyjną osobą.
Obejrzyjcie całą rozmowę z Martą i Pawłem z "Rolnika". Para jest dowodem na to, że można mieć dobre relacje z byłymi partnerami...
Zobacz także: Marta Paszkin komentuje zachowanie Agnieszki z “Rolnik szuka żony". Zgadza się z jej decyzją?