Justyna Steczkowska o aferze po Eurowizji: "Nie mogę być odpowiedzialna za decyzje innych ludzi"
Justyna Steczkowska odniosła się do kontrowersji po finale Eurowizji 2025. Jej występ został entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, ale jurorzy nie docenili naszej reprezentantki. Co artystka sądzi o zamieszaniu wokół wyników? Justyna Steczkowska powiedziała, co było dla niej najważniejsze.
Choć tegoroczna Eurowizja zakończyła się dla Justyny Steczkowskiej 14. miejscem, to jej występ nie przeszedł bez echa – zarówno w Polsce, jak i za granicą. Artystka zachwyciła publiczność utworem "Gaja" i sceniczną oprawą, która wzbudziła ogromne emocje wśród fanów. Mimo chłodnego przyjęcia przez jurorów, reakcja widzów była zupełnie inna. Piosenkarka w rozmowie z Party.pl odniosła się z klasą do całego zamieszania po finale.
Justyna Steczkowska podsumowała udział w Eurowizji
Justyna Steczkowska reprezentowała Polskę na Eurowizji 2025 z utworem "Gaja". Jej występ był widowiskowy, pełen emocji i dopracowany pod względem wizualnym oraz wokalnym. W głosowaniu publiczności artystka zdobyła 139 punktów, natomiast jurorzy przyznali jej zaledwie 17 punktów. Łącznie dało jej to 14. miejsce w finale.
Po ogłoszeniu wyników wybuchła fala komentarzy – wielu widzów i fanów uznało, że Justyna została niedoceniona przez jury. W mediach społecznościowych pojawiły się opinie, że jej występ zasługiwał na znacznie wyższą lokatę. Jak komentuje to sama Justyna Steczkowska? Artystka przed kamerą Party.pl powiedziała wprost:
Nie mogę być odpowiedzialna za decyzje innych ludzi, no tak się wydarzyło. Komisja, konkursy, zawsze trzeba liczyć się z tym, że ktoś wygrywa, ktoś przegrywa. Najważniejsze jest to, jak zareagowała na to publiczność, bo potem publiczność przychodzi na koncerty, publiczność Cię kocha lub nie...
Justyna Steczkowska przyznała, że ona i tak czuje się wygrana. Dlaczego? Koniecznie obejrzyjcie nasz materiał wideo powyżej, by dowiedzieć się więcej.
Zobacz także:
- Justyna Steczkowska zapytana o Edytę Górniak. Podsumowała jednym zdaniem
- Andziaks straciła ogromne pieniądze. We łzach nadała nagły komunikat, poszło o Justynę Steczkowską
