Aleksander Sikora w rozmowie z Party.pl opowiedział o konsekwencjach swojej pracy w TVP. Prezenter przez kilka ostatnich lat występował w programie na żywo i prowadził różne wielkie imprezy, a teraz nie ukrywa, że wciąż ponosi tego koszty. Sprawdźcie, co Aleksander Sikora zdradził przed naszą kamerą.

Reklama

Aleksander Sikora o konsekwencjach swojej pracy w TVP

Aleksaner Sikora jest jedną z osób, które jakiś czas temu zostały zwolnione z TVP. Prezenter w ostatnich latach był prowadzącym "Pytanie na śniadanie", jednak po wielkiej rewolucji w stacji musiał pożegnać się z widzami. Fani byli poruszeni rozstaniem Aleksandra Sikory z TVP i nie ukrywali, że ich zdaniem jest to zła decyzja. Teraz były gwiazdor TVP w rozmowie z reporterem Party.pl opowiedział o stresie i innych konsekwencjach swojej pracy.

Ja sobie nie zdawałem z tego sprawy, po latach dopiero doszedłem do takiego wniosku, że to nie jest tak, że moja praca jest zupełnie bezkosztowa. Ja ponoszę konsekwencje tej pracy
wyznał przed kamerą.
To nie były łatwe lata kiedy byłem wystawiony na tak zwanym piedestale, na świeczniku ponieważ czułem się obserwowany z różnych stron. Ale też w cudzysłowie, wiedziałem w co gram. (...) Wiedziałem, że ktoś mnie ogląda i ktoś mnie słucha i musiałem się liczyć z konsekwencjami, że byłem pewnie baczniej obserwowany niż osoba, która nie pracuje w mediach i nie ma statusu osoby publicznej.
dodał.

Posłuchajcie, co jeszcze powiedział nam Aleksander Sikora!

Reklama

Zobacz także: Aleksander Sikora wyznał prawdę o zarobkach w „Pytaniu na śniadanie”. Naprawdę zarabiał 60 tysięcy złotych miesięcznie?

Olek Sikora
Olek Sikora AKPA
Reklama
Reklama
Reklama