Zachowanie młodego strażaka oburzyło widzów "Żona dla Polaka"! Poszło o jedną rzecz
Pierwszy odcinek programu "Żona dla Polaka" za nami i okazuje się, że widzowie, podobnie jak przy okazji programu "Rolnik szuka żony", błyskawicznie ocenili nowy hit Telewizji Polskiej. Szczególną uwagę internautów zwróciło zachowanie najmłodszego uczestnika, Mateusza. Pewna prośba 24-letniego strażaka niespodziewanie spotkała się z krytyczną uwagą ze strony niektórych widzów. Chodzi o imponujący dom uczestnika, w którym mieszka razem z rodzicami i siostrą...
W przerwie między hitowymi programami Telewizji Polskiej, do których bez wątpienia należą "Rolnik szuka żony" i "Sanatorium miłości" widzowie mają okazję zobaczyć nową propozycję, która ma szansę stać się hitem na miarę poprzednich randkowych propozycji TVP. Mowa o programie "Żona dla Polaka", a za nami pierwszy odcinek, w którym nie tylko poznaliśmy uczestników, ale oni sami zapoznali się z wizytówkami od swoich kandydatek i nawet dokonali pierwszych wyborów. Akcja w programie dzieje się błyskawicznie, bo wybrane kobiety już odwiedziły Polaków w Chicago. Uwagę widzów zwrócił Mateusz, który powitał swoje kandydatki, organizując wystawnego grilla w ogrodzie, a potem oprowadził je po domu. I to właśnie ten moment spotkał się z krytyką internautów. O co chodzi?
Widzów oburzyło zachowanie tego uczestnika "Żona dla Polaka". Chodzi o młodego strażaka!
Mateusz to najmłodszy uczestnik programu "Żona dla Polaka" i ma zaledwie 24 lata. Zawodowo jest strażakiem, ale lubi aktywnie spędzać czas i razem ze swoim tatą dzielą wspólną pasję do motoryzacji. Rodzice Mateusza wyjechali do Stanów Zjednoczonych jeszcze przed jego narodzinami, ale 24-latek doskonale zna język polski.
W pierwszym odcinku Mateusz nie ukrywał, że jest trochę zestresowany przyjazdem kobiet, które przy pomocy najbliższych wybrał ze wszystkich listów. 24-latek po przylocie powitał kandydatki w ogrodzie, gdzie przy pomocy taty zorganizował grilla, aby to tam mogli spędzić czas na pierwszych rozmowach. Potem przyszedł czas na oprowadzanie po domu i Mateusz przed wejściem poprosił kobiety, aby zdjęły buty. Ta uwaga nie umknęła internautom, ale zauważyli coś jeszcze. 24-letni strażak na każdym kroku podkreślał, że w domu panuje nieporządek, chociaż wszystko wyglądało perfekcyjnie. To zachowanie uczestnika sprawiło, że pojawiło się kilka słów krytyki pod jego adresem.
Najlepsze było, jak koleś kazał buty zdjąć przed wejściem do domu, a potem tłumaczył, żeby się zbyt nie rozglądać, bo jest brudno
To było dobre
Na szczęście Mateusz zrobił dobre ogólne wrażenie i widać, że mimo tej małej wpadki już cieszy się sympatią widzów, którzy są pod wrażeniem faktu, że tak dobrze mówi po polsku. Jak wiadomo, osobie, która przyszła na świat w USA nie jest łatwo nauczyć się języka polskiego, który uchodzi za naprawdę trudny.
Chłopak widać dwujęzyczny i szacunek, że umie tyle mówić po polsku
Na urodzonego w USA to i tak całkiem dobrze mówi po polsku. A nasz język jest bardzo trudny.
Brawo. Zapewne języka uczył się od rodziców. Głównym językiem jest angielski, jako język używany w codziennych konwersacjach, praca - znajomi- życie w USA tego wymaga, To nie jest takie proste. Zasługuje na szacunek.
Internauci, komentując nowy program zwracają uwagę na fakt, że być może niektórzy uczestnicy czy kandydatki zgłosili się do niego bardziej dla popularności, a nie po to, aby znaleźć drugą połówkę. Niektórzy podkreślają, że program może "stworzyć" kolejne celebrytki na miarę Caroline Derpienski.
I kilka blondynek, za friko, poleciało do Stanów, za kilka tygodni będziemy mieli nowe Derpienski, które nie potrafią mówić po polsku
Jeżeli chociaż jeden wybierze partnerkę to będzie cud.
Oglądaliście pierwszy odcinek "Żona dla Polaka"? Sądzicie, że tak jak w "Rolnik szuka żony" niektórzy uczestnicy znajdą miłość?