Reklama

Waleria z "Love Island" większość swojego życia mieszkała we Francji. Dopiero od kilku lat jej życie toczy się w Polsce. Jak się okazuje, powrót Walerii do rodzinnego kraju kilka lat temu był związany z dramatycznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w Paryżu. Uczestniczka "Love Island" wróciła wspomnieniami do tamtych czasów. Zgodnie ze swoją naturą, Waleria nie przeżywa już tego, że była naocznym świadkiem ataków terrorystycznych i cieszy się tym, że żyje. Jednak jej wspomnienia wywołują dreszcze.

Video placeholder

Waleria z "Love Island" przeżyła dwa zamachy terrorystyczne

Waleria razem z Piotrem podbili serca widzów "Love Island". Para dotarła do finału i przegrała z Caroline i Mateuszem zaledwie dwoma procentami głosów. To oczywiście nie stanęło na przeszkodzie, by udaną relację kontynuować. Piotr i Waleria, mimo że mieszkają w innych częściach Polski, wciąż się odwiedzają, a czułymi wspólnymi momentami dzielą się na Instagramie. Odkąd uczestnicy wrócili do Polski, wciąż udzielają wywiadów, a te prowokują do szczerych wyznań i wspomnień. Waleria w rozmowie z "Pomponkiem.pl" przyznała, że była świadkiem serii dramatycznych zamachów terrorystycznych, jakie miały miejsce w 2015 roku. 13 listopada w Paryżu i Saint-Denis doszło do ataków (sprawcy zaatakowali 7 razy, doszło do trzech eksplozji i sześciu strzelanin), zginęło 137 osób. Okazuje się, że Waleria była uczestnikiem dwóch z nich:

Widziałam aż dwa zamachy. Pierwszy widziałam bezpośrednio. A drugi pośrednio. Byłam w pociągu i ten pan, któremu odbiło, został zatrzymany w wagonie dalej. Nie widziałam do końca, ale słyszałam i byłam w tej sytuacji. Nie przeżywam tego już. Niefajne przeżycie. Jednak żyję i jestem. Nie było to traumatyczne. Nic mnie nie złapało. Idę do przodu - wyznała szczerze była uczestniczka "Love Island".

Rodzice Walerii byli przerażeni tym, co działo się w ich ukochanym kraju. Natychmiast poprosili Walerię, by przeczekała niespokojny czas w Polsce. Dzięki tej decyzji życie dziewczyny zaczęło się kręcić w rodzinnym kraju:

Mój tata się wkurzył i powiedział, że do trzech razy sztuka. Powiedział mi, abym wyjechała do dziadków na jakiś czas. Wyjechałam i zaczęło mi się tu układać. Skończyłam studium charakteryzatorskie. Znalazłam pracę i mieszkanie. Nie zamierzam już wracać do Francji - mówi szczerze Waleria dla "Pomponik.pl"

Splot dramatycznych wydarzeń sprowadził Walerię do Polski, a dzięki temu zdecydowała się na udział w "Love Island", gdzie zdaje się, znalazła swoją prawdziwą miłość. Historia Walerii, choć okazała się być szczęśliwa, mrozi krew w żyłach.

Też to czujecie?

Zobacz także: "Love Island": Co dalej ze związkiem Piotra i Walerii? Komentarz uczestniczki nie pozostawia złudzeń

Waleria i Piotr wspaniale się razem dogadują. Jak sami mówią, oboje nie wierzyli, że w programie można znaleźć prawdziwą miłość, a jednak tak się stało!

Instagram

Waleria przyznała, że cieszy się z życia, a tamte wydarzenia są tylko niemiłym wspomnieniem.

Mat. prasowe

Reklama
Reklama
Reklama