Internauci kpią z Teleexpressu! Spotlight to film o aferze pedofilskiej? A Śmierć w Wenecji o ministrze Waszczykowskim!
Internauci kpią z Teleexpressu! Spotlight to film o aferze pedofilskiej? A Śmierć w Wenecji o ministrze Waszczykowskim!
"Jeśli "Spotlight" to film o aferze pedofilskiej w Bostonie, to "Zjawa" jest filmem o napastliwym i niezaspokojonym niedźwiedziu" - kpią internauci po tym, jak Teleexpress zrecenzował oscarowy film. W swojej informacji określił go jako "obraz o dziennikarzach, którzy ujawnili pedofilski skandal w Bostonie". W programie informacyjnym TVP pominięto najważniejsze informacje - że jest to dzieło o dziennikarskim śledztwie, które dotyczyło księży molestujących dzieci i przymykających na to oko kościelnych hierarchach.
Internauci, wykpiwając redakcję Teleexpressu, postanowili napisać własne, alternatywne opisy najpopularniejszych filmów - według podobnego wzoru. Co wyszło?
Internauci reagują na recenzję filmu Spotlight w Teleexpressie
Oto propozycje niektórych z internautów. Lekcja kinematografii w pigułce.
Władca Pierścieni - Film o wielbicielach biżuterii
Kamienie na szaniec - film o młodzieżowych rozruchach w Warszawie
Zjawa - Film o napastliwym i niezaspokojonym niedźwiedziu
Bogowie - Film o pracy lekarzy przed otwarciem szpitala w Leśnej Górze
Dom zły - Film o drobnych nieporozumieniach po alkoholu
Hannibal - poradnik kulinarny
Lśnienie - film o nieudanych rodzinnych wakacjach w zimowej aurze
Milczenie owiec - film opowiadający historię oryginalnego smakosza
Ida - takie tam o weekendowym wypadzie za miasto
Tajemnica Brokeback Mountain - perypetie dwóch pasterzy, stawiających czoła nieprzyjaznej naturze
Kanał - Grupa młodych śmiałków eksploruje podziemia
Jesteś Bogiem - ekskluzywny wywiad z Tadeuszem Rydzykiem
I tak dalej, i tak dalej… Macie swoje propozycje? Napiszcie je w komentarzu!
Maciej Orłoś o recenzji Spotlight w Teleexpressie
W związku ze sprawą oberwało się głównie prezenterowi Teleexpressu, Maciejowi Orłosiowi, który prowadził wydanie tego dnia. Na swoim Facebooku dziennikarz tłumaczy się z "afery". Wyjaśnia, że w Teleexpressie Extra powiedziano dużo więcej na temat filmu Spotlight.
1. Często w Teleexpressie podajemy "zajawkowo" informację, w krótszej formie, jednocześnie zapowiadając, że w Teleexpressie Extra będzie więcej na ten temat - tak było też w tym przypadku. Oto fragment tekstu: "Poważne były też wystąpienia laureatów: wybrzmiała sprawa pedofilii w Kościele Katolickim. Michael Sugar, producent, odbierając Oscara (jego wypowiedź):
Ten film dał głos ludziom, którzy przeżyli cierpienie. Oscar wzmocni ten głos i mamy nadzieję, że stanie się on chórem, który zostanie usłyszany w Watykanie".
2. Owszem, można powiedzieć, że w Teleexpressie nie było tej informacji, no ale w Teleexpressie Extra jednak była, to nie jest bez znaczenia, a nikt - podkreślam - nikt w dzisiejszych relacjach o tym nie poinformował (w każdym razie nie stwierdziłem).
Zaznacza również, że tylko portal natemat.pl odezwał się do niego z prośbą o komentarz, jednocześnie tłumaczy, że redakcje źle zinterpretowała jego słowa:
3. Tylko portal naTemat.pl odezwał się do nas/do mnie z prośbą o komentarz... a wydawałoby się, że przedstawienie zdania atakowanej strony to elementarz dziennikarski.
4. Portal naTemat.pl co prawda - jako jedyny - poprosił o komentarz, którego mailowo udzieliłem, ale w swojej publikacji zasugerował, że "tłumaczę się" tym, iż nie widziałem filmu "Spotlight", a to nieprawda: zapytano mnie tylko mailowo, czy widziałem film - zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie.
5. Bardzo łatwo ulec "histerii" i szufladkowaniu - "skoro tak powiedzieli, to znaczy, że są sterowani" etc, a rzeczywistość nie jest tak czarno-biała, tak oczywista, tak prosta, jak wielu się wydaje; są też przecież takie zjawiska jak zwykły, przez nikogo nie "sterowany" błąd ludzki...
6. Redakcja Teleexpressu to uczciwi dziennikarze, którzy od lat, dzień w dzień, robią wszystko, by maksymalnie rzetelnie, bezstronnie przekazywać informacje. [...]
Co o tym myślicie? Monika Olejnik skomentowała to z poczuciem humoru:
Chciałam porozmawiać z wiceministrem kultury o "Idzie". Niestety Jarosław Sellin oscarowego filmu nie widział. Może opowie mu Maciej Orłoś, który nie widział "Spotlight", więc powiedział, że to film o pedofilii w... Bostonie. A internauci polecają - "Śmierć w Wenecji. Serial o ministrze Waszczykowskim", "Tramwaj zwany pożądaniem. Film o Henryce Krzywonos" itd. - napisała na Facebooku dziennikarka.
Zobacz także: Syn Macieja Orłosia na TeleKamerach 2016. Jest do niego podobny?
Maciej Orłoś wytłumaczył się z wpadki w Teleexpressie.
Wpadka w Teleexpressie zainspirowała internautów
Maciej Orłoś nie czuje się winny.