"Ślub od pierwszego wejrzenia": Dramat u Wojtka i Agnieszki: "Dlaczego ludzie to robią?!"
Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" padli ofiarą oszustwa. Uczestnik jest tym załamany. Razem z żoną zaapelowali do fanów.

Agnieszka Łyczakowska-Janik i Wojtek Janik to jedni z ulubieńców fanów "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Para, która poznała się w czwartej edycji kontrowersyjnego show właśnie spodziewa się przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka i nieustannie cieszy się ogromnym zainteresowaniem internautów. Niestety, Agnieszka i Wojtek właśnie na własnej skórze przekonali się o ciemnych stronach rozpoznawalności, a dzisiejszy dzień był dla nich wyjątkowo trudny. Przyszli rodzice padli ofiarą oszustwa.
Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ofiarami oszustwa
Choć fani miłosnego eksperymentu obecnie śledzą losy uczestników już szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", wciąż nie zapominają o tych, którzy udział w kontrowersyjnym show mają za sobą. Trudno się dziwić, że jednymi z ulubieńców internautów są właśnie Agnieszka i Wojtek. Ta dwójka, dzięki podjęciu ryzyka i powiedzeniu "TAK" zupełnie obcej osobie, na oczach tysięcy widzów odnalazła prawdziwą miłość! Co więcej, niebawem para doczeka się swojego pierwszego potomka, jednak jak się okazuje, niektórzy próbują żerować na ich rozpoznawalności.
Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" musieli zmierzyć się z niezbyt miłą niespodzianką. Otóż przyszli rodzice padli ofiarą oszustwa. Ktoś założył w popularnym serwisie społecznościowym konto, na którym podszywał się pod uczestników show, kradnąc ich zdjęcia i rozpowszechniając nieprawdziwe informacje na ich temat! Kiedy Wojtek to zobaczył, nie krył swojej złości i natychmiast poprosił fanów o pomoc.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita pochwaliła się swoim szczęściem!
Uczestnik czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaapelował do internautów, by zgłaszali profil. Wojtek wyznał, że osoba, która ukradła zdjęcia jego i jego żony, dodatkowo rozsiewa plotki, jakby na świat przyszła już wyczekiwana córeczka pary! Tego było zdecydowanie już za dużo.
Siemka. Dziękuję wam wszystkim za multum wiadomości co do profilu, który ukradł nam nasze zdjęcia i który jeszcze szczyci się tym, że narodziła się już nasza mała niunia. Nie, nie narodziła się jeszcze, więc proszę was, zgłaszajcie cały czas ten profil, a najlepiej zgłaszajcie to zdjęcie, na którym my jesteśmy, bo całego profilu się nie da gdyż bardzo złych rzeczy oni tam nie zrobili - jak to się Facebook tłumaczy - i trzeba zgłaszać to zdjęcie. Więc dziękuję za wsparcie i zgłaszajcie - podkreślił Wojtek.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Julia wspomina podróż poślubną! "Chciałam odlecieć do nieba"
Na szczęście, po kilku godzinach, fikcyjny profil zniknął z sieci! Ulubieńcy widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie kryli swojej wdzięczności wobec fanów, a Agnieszka zdradziła, kto stał za całym zamieszaniem. Jak się okazuje, za przyszłych rodziców postanowiła podszyć się... inna kobieta!
No i udało się, dziewczyna usunęła ten profil fikcyjny, usunęła nasze zdjęcia, przeprosiła... ale co to daje naprawdę, skoro ludzie i tak korzystają z tego? A wam bardzo bardzo dziękuję, za taką pomoc, bo ogrom z was zgłosiło ten profil na Facebooku i chyba to zadziałało. Dziękuję wam bardzo - wyznała.
Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" takie zachowanie określiła jednym, bardzo mocnym i dobitnym wyrażeniem - "idotyzmem". Mamy nadzieję, że przyszli rodzice już nie będą musieli zmagać się z takimi problemami!
