Reklama

Ósma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzbudziła olbrzymie emocje wśród wielu widzów. Jedną z par, które były najczęściej oceniane przez fanów eksperymentu TVN, byli Marta i Maciej. Szybko okazało się, że związek ten ma marne szanse na przetrwanie, ale widzowie nie przewidywali, że zakończy się takim niesmakiem i wybuchem. Teraz, gdy od zakończenia eksperymentu z ich udziałem wiadomo, że Maciej znalazł miłość, a Marta nadal jej szuka, o czym opowiedziała w swoim materiale na żywo w mediach społecznościowych. Niestety, poszukiwania tego jedynego nie należą do najłatwiejszych.

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta gorzko o poszukiwaniu partnera

Niedawno fani dopytywali, czy Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" jest zakochana. Ta przyznała jednak, że wciąż szuka miłości. W swoim najnowszym nagraniu opowiedziała więcej na temat swoich randek. Gwiazda "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyzała, że umawia się z mężczyznami, ale dotychczasowe spotkania nie miały zbyt korzystnego przebiegu. Na prośbę fanów ujawniła, jak wyglądały. Jak się okazało, idąc na pierwszą z nich, była na diecie, a frytki, zamówione przez mężczyznę, mocno ją kusiły.

- Trochę nudno było, byłam głodna. Byłam na diecie, a on zamówił frytki. Zamiast się skupić na rozmowie, to ja mu te frytki wyżerałam. Jakoś się tak nie skleiło i po prostu przestaliśmy się do siebie odzywać. Uznaliśmy, że to nie ma sensu - stwierdziła.

Kolejna randka także zakończyła się niepowodzeniem. Choć zdawało się, że przebiegła ciekawie i Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" była z niej zadowolona, ostatecznie mężczyzna przestał się do niej odzywać i zablokował ją w aplikacji randkowej.

- Patrzę na niego i mówię: "jaki przystojny! On jest spoza mojej ligi". Byłam trochę zestresowana. Po randce przyjechałam do domu i mi się podobało. Zgadaliśmy się i pisał, że mu się podobało, że musimy się umówić na kolejne spotkanie, na kawę. Zgodziłam się i napisałam mu, bo jestem bezpośrednia, że obawiałam się, że mu się nie spodobałam. I on mi przestał odpisywać. Parę godzin później usunął mnie z pary na aplikacji. Bez słowa. O co gościowi chodzi? Mógł mi chociaż napisać - stwierdziła rozgoryczona Marta Podbioł.

Instagram @martapodbiol1

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Joanna we wstrząsającym wyznaniu. "Straszna choroba"

Jeszcze szybciej zakończyła się relacja z innym mężczyzną. Okazało się, że miał kryminalną przeszłość, co Marcie nie odpowiadało.

- Ostatnio byłam na spotkaniu z panem około 40-stki. Taki mój typ, bo mi się łysi podobają. Zaczęliśmy rozmawiać, nawet w porządku, miał poukładane w głowie. Dopóki się nie dowiedziałam, że ma kryminalną przeszłość i niedawno wyszedł z więzienia. (...) Przestraszyłam się i od razu wycofałam z takiej relacji. Może gdybym miała 20 lat, to by mnie to kręciło, bo miałam fazę na bad boyów - oceniła.

Screen/Player.pl

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 4": Agnieszka ma dość. Zarzucają jej, że nie ma czasu dla dziecka

Podczas rozmowy z fanami nie zabrakło także pytań o "Ślub od pierwszego wejrzenia". Marta przyznała, że udział nim, a także decyzja o ślubie z Maciejem, wydawały się jej czymś dobrym i szalonym. Choć uczestnik nie spodobał się jej z wyglądu, to chciała spróbować, bo wygląd nie ma dla niej pierwszorzędnego znaczenia. Teraz Marta Podbioł koncentruje się na umawianiu z mężczyznami poznanymi na portalach randkowych, jednak zauważa, że zaczyna ją to nudzić. Na pytanie fanki o to, czy są "normalni" na Tinderze, odpowiedziała:

- Już tracę nadzieję, szczerze mówiąc. Na pewno gdzieś tam są. jeszcze wszystkich nie przeklikałam. [...] Mnie już, powiem Wam, że to nudzi. Że piszesz z kimś, non stop opowiadasz te same rzeczy, odpowiadasz na te same pytania... - dodała sfrustrowana.

Reklama

Mimo wszystko życzymy Marcie powodzenia w poszukiwaniu miłości.

Instagram/@martapodbiol1
Instagram @martapodbiol1
Reklama
Reklama
Reklama