"Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Maciej w finale nie oszczędzał Marty. "Konfabulujesz" - grzmiała [SPOILER]
Karczemna awantura, oskarżenia o napastowanie seksualne i kłótnia o papier toaletowy w tle. Ekspertki "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie kryły zażenowania finałem. Uwaga - spoilery.
Choć wielki finał 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" widzowie TVN zobaczą dopiero w przyszły wtorek, 29 listopada, to fani Player.pl już teraz wiedzą, jak potoczyły się dalsze losy programowych małżeństw. Niestety, nawet w trakcie finału Marta i Maciej nie szczędzili sobie gorzkich słów, przytyków i kąśliwych uwag. Co więcej, padły nawet okrutne oskarżenia! Co się stało pomiędzy tą dwójką i dlaczego Marta nie mogła powstrzymać łez? Uwaga - ten artykuł zawiera spoilery!
"Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Marta i Maciej obrzucają się oskarżeniami podczas finału. Padły mocne słowa
We wtorek, 22 listopada, na platformie Player.pl pojawił się przedpremierowy, finałowy odcinek 8. edycji matrymonialnego hitu TVN. Które małżeństwa przetrwały po zakończeniu "Ślubu od pierwszego wejrzenia 8", a kto zdecydował się na rozwód? Dla sympatyków programu decyzja Marty i Macieja o zakończeniu relacji nie była zaskoczeniem. Małżonkowie jednogłośnie zażądali rozprawy rozwodowej, jednak przebieg ich rozmowy z ekspertami daleki był od spokojnego, pełnego wzajemnego szacunku i wyrozumiałości dialogu. Tak ostro między nimi jeszcze nie było!
W wielkim finale "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Maciej nie tylko po raz kolejny postanowił się odnieść do aparycji telewizyjnej żony, która jest daleka od jego ideału, ale też zarzucił Marcie, że zażarcie dążyła do bliskości fizycznej.
- Weszła do łóżka i chciała normalnie, po prostu... - zaczął wzburzony Maciej. - Ja nie usłyszałem z twoich ust, że ty chcesz się przytulić. Nie. Właśnie chodzi o to, że nic nie powiedziałaś - ciągnął, oskarżając uczestniczkę o napastowanie seksualne.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Marta liczyła na związek bez własnego zaangażowania: "Pstryk i związek"
To jeszcze nie wszystko. Maciej zarzucił Marcie, że ta paradowała nago po mieszkaniu, chcąc skusić go swoimi wdziękami.
- Tego samego wieczora ubrałaś się dalej w tę piżamę, w której biegałaś po pokoju, że tak powiem, topless. Bez stanika, typowo nago - grzmiał.
Te słowa sprawiły, że Marta nie wytrzymała.
- Ale on kłamie! On kłamie. Nie chodziłam przy nim nago, chodziłam w t-shircie, marynarce i szortach. Nie byłam przy tobie nago, tak konfabulujesz, tak zmyślasz - mówiła wzburzona.
Maciej jednak był bezwzględny dla uczestniczki i śmiejąc jej się w twarz zaproponował, że może poddać się badaniu wariografem.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Ekspertka o Justynie: "Idzie albo w ton wyśmiewania albo dziecka"
W dalszej części Maciej nie tylko po raz kolejny odniósł się do aparycji Marty, którą w jednym z odcinków nazwał kąśliwie "mortadelką", ale zarzucił jej niedbanie o siebie i otoczenie, w którym żyje.
- Jesteśmy razem w tej podróży, można sobie na coś tam pozwolić, ale papier toaletowy, który w dziwnych strukturach kuleczek, wałków, cały czas wychodził z łazienki do pokoju... Nie wiem, co Marta z nim robiła, ja przez tydzień nie skorzystałem z toalety ani razu - mówił, wprawiając ekspertki w nerwowy śmiech zakłopotania.
Mężczyzna wprost nazywa zachowanie Marty jako "niechlujne" podkreślając, że również w jej domu panuje chaos i permanentny bałagan.
- Przyjeżdżając do domu, do Marty, widziałem, że sytuacja się powiela. Jest to samo - mówił. - Marta, ty masz dziecko, trzymasz w lodówce 8 obiadów na 8 talerzach, ledwo ugryzione kawałki kotleta, 10 jogurtów i w każdym łyżeczka, przez 3 dni było to samo - wymieniał Maciej.
Te słowa sprawiły, że Marta nie mogła powstrzymać łez.
- Nienawidzę, jak ktoś kreuje jakiś nieprawdziwy obraz mojej osoby, robi ze mnie bałaganiarę, jakąś osobę zamkniętą w sobie, jakąś osobę, która drugą napastuje seksualnie i posługuje się kłamstwem, bo nie ma żadnych racjonalnych argumentów - starała się przekrzyczeć męża. - Mój syn podchodzi do lodówki 2 razy dziennie, bierze jogurt i oddaje. Gotuję obiad, on zje, resztę chowam do lodówki - tłumaczyła.
W efekcie para jednogłośnie postanowiła zakończyć swoją relację rozwodem. Spodziewaliście się, że w finale "Ślubu od pierwszego wejrzenia" będziemy świadkami aż tak ostrej awantury?!