Reklama

Medialny związek i jeszcze głośniejsze rozstanie Agnieszki i Kamila z 7. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" sprawiło, że wielu fanów formatu wciąż dopytuje głównych zainteresowanych o to, czy już formalnie zakończyli swoje małżeństwo. Teraz Agnieszka postanowiła szczerze odpowiedzieć na pytania dotyczące rozwodu.

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka o rozwodzie z Kamilem

Rozstanie Agnieszki i Kamila ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaledwie kilka dni po zakończeniu eksperymentu wstrząsnęło widzami TVN. Para bowiem przez cały okres trwania show wydawała się być idealnie dobrana. Jak już wiemy, oboje starają się nie żywić do siebie urazy, a Kamil ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już ma nową ukochaną. Co ciekawe, byli uczestnicy matrymonialnego hitu... jeszcze się nie rozwiedli.

Na początku stycznia br. Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odniosła się do rozwodu z Kamilem zdradzając, że czeka już na datę rozprawy. Teraz uczestniczka pochwaliła się w sieci sądowym pismem, nie kryjąc przy tym frustracji i rozżalenia.

- Dostałam w końcu papierowe wezwanie na rozwód, więc już wszystko wiem i mogę oficjalnie odliczać dni- zaczęła na InstaStories Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

Screen programu "Ślub od pierwszego wejrzenia"/Player.pl

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta o byłym: "Nie pasowaliśmy do siebie. On był z wyższych sfer"

Jak się jednak okazuje, koperta z poufnymi dokumentami, jaką odebrała z poczty Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", była wyraźnie uszkodzona co wskazuje na to, że ktoś postanowił bezprawnie przejrzeć jej korespondencję.

- Jak widać na załączonym obrazku, nie ja pierwsza czytam list. Ktoś na poczcie cieszył się przede mną - dodała, publikując zdjęcie odklejonej koperty.

Instagram @malamizii

- Kiedy odebrałam kopertę, dostałam ją druga stroną. Dopiero kiedy wyszłam, chciałam ją otworzyć i zauważyłam, że była porwana i odklejona. Wtedy już nikomu nie udowodnię. Poza tym nikt by się do tego nie przyznał, a mi się krzywda nie wydarzyła, bo pismo jest w komplecie, niczego nie brakuje - relacjonuje Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaznaczyła, że to nie pierwszy raz, gdy ma problemy ze swoją korespondencją.

- Już bardziej kiedyś podpadł mi Urząd Miasta Warszawy, który miał mi wysłać akt ślubu. Wysłał po dwóch tygodniach, już miałam wysłać do prawniczki, patrzę... a brakuje pieczątek.

Na szczęście sprawę udało się szybko załatwić i teraz Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już odlicza dni do rozprawy rozwodowej.

Reklama

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Co łączy Agnieszkę i Przemka? Uczestniczka zabrała głos

Instagram @malamizii
Player.pl/Screen z odcinka "Ślub od pierwszego wejrzenia"
Reklama
Reklama
Reklama