Sebastian z "Rolnika" dystansuje się od Kasi: "Musi wrócić do siebie, żalu nie będę miał"
Sebastian z "Rolnik szuka żony" nie chce angażować się w związek z Kasią zbyt szybko. "Przejechałem się, myślałem, że już mam wszystko a to nie do końca" - tłumaczył swoją postawę przed Martą Manowską. Kasia z kolei ma zupełnie inne nastawienie: "Mam nadzieję, że kiedyś będzie ten ślub i te dzieci".
Sebastian z "Rolnik szuka żony" nie zastanawiał się długo nad tym, która z trzech zaproszonych na gospodarstwo kandydatek jest mu najbliższa. Teraz, kiedy Kasia ma coraz większe nadzieje na związek i wspomina nawet o ślubie i dzieciach, rolnik się dystansuje:
Nie czuję, że to jest coś złego, że nie jestem za Kasią jakoś zauroczony, zakochany.
Sebastian z "Rolnik szuka żony" obawia się związku z Kasią: "Wynika to z mojego doświadczenia"
Za uczestnikami nie tylko pierwsze wspólne dni na gospodarstwach ale także rodzinne grille, gdzie mogli bliżej poznać się z rodziną. Zachowanie Sebastiana z "Rolnik szuka żony" zaniepokoiło widzów, którzy obserwowali to, jak dyskutuje z rodziną na temat swojego potencjalnego związku z Kasią. Przed parą rewizyta, a kandydatka rolnika nie ukrywa, że pokłada w tej relacji wielkie nadzieje:
Myślę, że jest ten etap zauroczenia już pomału w Sebastianie. Dużo plusuje, starał się pokazać z jak najlepszej strony i to mu się udawało. Chwytało i chwyta cały czas moje serce
Sebastian z "Rolnik szuka żony" nie jest jednak tak entuzjastycznie nastawiony jak Kasia. Stawia na ostrożność:
Nie czuję, że to jest coś złego, że nie jestem za Kasią jakoś zauroczony, zakochany. Nie będzie jej dzień, dwa wtedy może zatęsknię i będzie się może jakieś uczucie rodziło. Na razie jest tu przy mnie i jest dobrze.
Sebastian z Kasią z "Rolnik szuka żony" ustalili, że będą starać się spotykać tak często jak to możliwe, by przed decyzją o przeprowadzce odległość, która ich dzieli nie wpłynęła na ich relację.
Dwie dorosłe osoby, które mają coś ku sobie. My otwarcie mówimy, że nie jesteśmy razem. Za krótko się znamy, nie mogę powiedzieć, że jesteśmy razem, nie.
Potrafimy też milczeć i nie mamy z tym problemu, żeby na siłę ciągnąć rozmowę.
Nie ukrywa jednak radości, że to ona została tą jedyną pośród innych kobiet, które postanowiły poznać Sebastiana.
Sebastian z "Rolnik szuka żony" nie kryje z kolei, że czuje lekki dystans przed związkiem z Kasią:
Delikatnie, pomału. Już z Kasią rozmawialiśmy sobie, że jednak dzieli nas odległość i jakąś decyzję pomału trzeba będzie podjąć, rozsądną.
Jego postawa zaniepokoiła nawet Martę Manowską:
Powiedziałeś takie jedno zdanie: ''zobaczymy co przyszłość przyniesie'', to jest zawsze takie jakby zostawić sobie furtkę, że może nie wyjść. Z czego to wynika?
Z mojego doświadczenia. Przejechałem się, myślałem, że już mam wszystko a to nie do końca
Sebastian nie ukrywa, że boi się, że Kasi może się wszystko odwidzieć, dlatego wołałby by wróciła do siebie, przemyślała wszystko na chłodno i wtedy będą mogli podjąć decyzję co dalej.
Mówię, niech wróci, odpocznie, ochłonie, spotkamy się drugi raz może będzie to zupełnie inaczej wyglądało.
Boisz się, żeby to się u niej nie zmieniło?
Musi wrócić do siebie, bo niektórzy zachwycą się na pięć minut, wrócą do siebie i powiedzą nie to nie jest dla mnie i ja do niej żalu nie będę miał.
Jednocześnie Sebastian z "Rolnik szuka żony zdecydował się na rewizytę u Kasi. Uczestniczka nie kryje emocji przed tym, jak rolnik pozna jej rodzinę:
Na pewno dogadają się z moim bratem, mają bardzo podobne charaktery. (...) Mama bardzo mi kibicuje
Sebastian na koniec podsumował:
Na razie nie potrafię tego nazwać. Zobaczymy, zostaniemy sami (...) za jakiś czas będę mógł coś więcej powiedzieć. Nadzieję mam na dobrą przyszłość.
Z kolei Kasia pokłada wielkie nadzieje w relacji z Sebastianem i wspomniała nawet o powiększeniu rodziny:
Zostaję u Sebastiana z myślą, że będzie tylko lepiej. Mam nadzieję, że kiedyś będzie ten ślub i te dzieci, ale zobaczymy powolutku.
Jesteście ciekawi, jak przebiegnie rewizyta?
Zobacz także: Magda od Marcina ujawniła, dlaczego tak naprawdę zgłosiła się do "Rolnika". Nie spodziewałam się