"Sanatorium miłości": Marta Manowska odsłania kulisy show! Czy ma wpływ na uczestników?!
Tego o "Sanatorium miłości" nie wiedzieliście! Marta Manowska odsłoniła kulisy kręcenia show
Trzecia edycja "Sanatorium miłości" w TVP cieszy się ogromną popularnością i oglądalnością na poziomie 3,13 mln widzów! W rozmowie z "Party" Marta Manowska, prowadząca show, odkryła kilka sekretów hitowego programu! Co się dzieje, gdy gasną światła? Sprawdźcie!
Kulisy show "Sanatorium miłości"
Wielu fanów show zastanawiało się, czy Marta Manowska ma wpływ na dobór uczestników w programie. Co nam zdradziła gwiazda?
Pojawiały się sugestie, bym zabierała głos w sprawie doboru bohaterów, ale ja tak nie chciałam. Chcę poznać się z bohaterami w czasie rzeczywistym, kiedy przyjadą do Polanicy. Nawet nagrania z castingów oglądam dopiero przed rozmową w cztery oczy. To dla mnie bardzo ważny moment, do którego starannie się przygotowuję. Podczas wywiadu czuję się jak w jakiejś kapsule poza czasem. Zwykle takie nagranie rozmowy z bohaterem trwa grubo ponad godzinę, a widzowie oglądają zaledwie jej fragment.
Gwiazda opowiedziała również o tym, co się dzieje, kiedy gasną już światła kamer! Czy ekipa i uczestnicy bawią się razem? Nie, byłoby to wbrew zasadom kręcenia takiego programu. Ponadto - uczestnicy "Sanatorium miłości" po całym dniu nagrań muszą po prostu odpocząć i zostać sami:
Jak to co? My balujemy i uczestnicy też! (śmiech) Ekipa się spotyka i do późnych godzin rozmawiamy o tym, co wydarzyło się na zdjęciach, omawiamy program. [...] Kręcimy „Sanatorium miłości” z zachowaniem zasad sztuki programu dokumentalnego. Poza tym nasi bohaterowie potrzebują czasu dla siebie, by odreagować emocje albo odpocząć. Często też zachowują się bardzo młodzieżowo, ale moim zdaniem to dlatego, że wyrwali się ze swojej samotności. Kiedy przyjeżdżają do sanatorium, chcą tańczyć, śpiewać, cieszyć się. My na planie jesteśmy zamknięci ze sobą przez cztery tygodnie, to jest jak lot na Księżyc. Na ten czas wyłączam telefon, nie odpisuję na SMS-y i nie oddzwaniam. Nie ma mnie dla nikogo. Raz na kilka dni sprawdzam tylko, co słychać u rodziców i mojej babci - mówi Marta Manowska w "Party".
Zaskoczeni?
Lubicie oglądać "Sanatorium miłości"?
Cały wywiad z Martą w najnowszym numerze "Party"