"Rolnik szuka żony": Marta zdecydowała się na szczere wyznanie. "Trochę się podłamuję i popłakuję". Co się stało?
"Rolnik szuka żony": Marta zdecydowała się na szczere wyznanie. "Trochę się podłamuję i popłakuję". Co się stało?
Marta z "Rolnik szuka żony" opublikowała na swoim InstaStory nowe nagranie, w którym przyznała, że jest trochę podłamana. Niestety nie wszystko idzie po myśli partnerki rolnika, ale mimo to Marta nie ma zamiaru się poddawać. O co dokładnie chodzi? Sprawdźcie szczegóły.
Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Co się stało z zębami Marty?! Nagrania do "Dance Dance Dance" ruszyły, czy uratuje sytuację?
"Rolnik szuka żony": Marta zdecydowała się na szczere wyznanie. "Trochę się podłamuję i popłakuję"
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w ubiegłym roku dzięki programowi "Rolnik szuka żony". To właśnie udział w show TVP sprawił, że dzisiaj są zgraną i szczęśliwą parą. Widzowie pokochali tę dwójkę i chętnie dalej obserwują ich poczynania między innymi za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Jednak już niedługo będziemy mogli ponownie oglądać zakochanych w telewizji. Jak już wiadomo, Marta i Paweł wystąpią w 3. edycji programu "Dance Dance Dance". Obydwoje kochają tańczyć, a udział w wielkim hicie TVP jest dla nich fantastyczną przygodą. Para już od pewnego czasu ostro trenuje i przygotowuje się do pierwszych odcinków programu. Niestety, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem.
Marta właśnie opublikowała na swoim InstaStory nagranie, w którym przyznała, że musi trenować nawet w domu. Wygląda na to, że choreografia jest bardzo wymagająca i niestety partnerka rolnika czasami ma chwile załamania. Marta zadecydowała się na szczere wyznanie i przyznała, że nawet zdarza jej się trochę popłakać.
Słuchajcie... Jak ktoś jest straszną, straszną, straszną nogą i nie zapamiętuje kompletnie nic, to ma dużo pracy domowej nawet w niedzielę. I ja sobie teraz odpalam i sobie ćwiczę to, co powinnam. Trochę się podłamuję, trochę popłakuję, ale się nie poddaję - wyznała Marta.
My mocno trzymamy kciuki za Martę i Pawła i jesteśmy pewni, że para da z siebie wszystko! A chwile kryzysu zdarzają się przecież nawet najlepszym.
Marta nie odpuszcza treningów nawet na chwilę!
Będziecie trzymać za nich kciuki?