Reklama

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny zaprosili do swojego domu kamery "Pytania na Śniadanie". Para pochwaliła się nowymi wnętrzami i opowiedziała historię ponad 100. letniego domu. Była uczestniczka show przyznała, że jak pierwszy raz zobaczyła mieszkanie, nie miała pewności, czy uda im się je wyremontować. Teraz zakochani coraz lepiej czują się we wspólnym gniazdku. Sprawdźcie!

Reklama

"Rolnik szuka żony": Paweł rozwiał wątpliwości Marty!

Marta i Paweł byli uczestnikami hitowego programu Telewizji Polskiej "Rolnik szuka żony". Uczestnicy od razu czuli, że łącząca ich więź jest wyjątkowa, dlatego zdecydowali się na kolejne kroki w swoim związku. Bohaterowie show zdecydowali się na zakup domu, który wymagał sporego remontu i ogromu pracy. Marta przyznała, że nie miała pewności, czy uda im się stworzyć piękne wnętrze.

Marta z córką oraz Paweł do swojego wymarzonego gniazdka wprowadzili się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, choć jak oboje przyznali, remont planowali skończyć już we wrześniu. Dom, w którym mieszkają zakochani, ma piękną 120-letnią historię, jednak jak przyznała Marta Paszkin, jego stan przed remontem bardzo ją przerażał. Paweł na swoim InstaStories pokazał fragmenty salonu oraz luksusowe łazienki. Więcej tajemnic nowego domu zdradzili wraz z Martą przed kamerami "Pytania na Śniadanie".

Instagram @pawelfarmer

Zobacz także: "Rolnik szuka żony" Marta Paszkin jest załamana: "Paweł od przeprowadzki prorokował..."

Marta i Paweł zdecydowali się zaprosić kamery "Pytania na Śniadanie" do swojego nowego domu. Była uczestniczka show "Rolnik szuka żony" zdradziła, jakie były jej pierwsze myśli po zobaczeniu wnętrza przed remontem.

Ja nie sądziłam, że coś takiego da się jeszcze wyprowadzić do mieszkania. Tutaj jeszcze nie było stropu. Myślę sobie, matko przecież tu się nie da mieszkać. Moja mama, jak tu pierwszy raz weszła, to od razu wyszła i powiedziała nie. Ale pewność Pawła, który mówił, że będzie super udzieliła mi się i to bardzo. - mówiła Marta.

Paweł zdradził również, ile czasu zajął im remont, chociaż jeszcze nie jest w pełni skończony, ponieważ brakuje kilku elementów.

Mieszkanie kupiliśmy w czerwcu, chcieliśmy się wprowadzić już we wrześniu, ale niestety remont potrwał dłużej i dopiero w grudniu udało nam się wprowadzić. - powiedział Paweł.

Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Paweł wyśmiał Martę? Pierwszy kryzys w związku?

Instagram @marta_paszkin

Po pierwszych chwilach strachu, czy uda im się zrobić tak duży remont, para od razu wzięła się do pracy. Marta zdradziła, że pomysły pojawiały się na bieżąco i nie mieli żadnego planu.

- Tak na bieżąco wszystko wychodziło. Paweł odkrywał kolejne piękne elementy - cegły na ścianach, beli. Od razu wiedzieliśmy, że chcemy, żeby one zostały. Nie chcieliśmy, aby to mieszkanie było glamour. Nie lubimy błysku ani połysku. - powiedziała Marta.

- Chcieliśmy połączyć piękną tradycję tego budynku, który ma 120 lat z nowoczesnością, która ułatwia nam funkcjonowanie. Jest ciepło i przytulnie. A dodatkowo wszystko jest funkcjonalne - dodał Paweł

Mieszkanie Pawła i Marty ma ponad 100 metrów wielkości. Znalazło się tam wiele pięknych elementów takich jak stuletnie drzwi do ich sypialni, cegła na ścianach oraz piękna kaflowa kuchnia, która początkowo nie podobała się Marcie.

Ten piec to jabłko niezgody, ale cieszę się, że się w końcu zgodziłam. Początkowo myślałam, że zabierze mi miejsce i funkcjonalność. Pasuje do tego miejsca i okazał się wspaniałym elementem, nie tylko pięknym, ale także funkcjonalnym. - powiedziała Marta.

Para jest dumna ze swojego mieszkania, a Marta jest wdzięczna Pawłowi, że przekonał ją do tego miejsca. W kuchni na lodówce znajduje się kartka z pięknym napisem wyrażającym wdzięczność.

Jesteś bardzo pracowity i dzięki Tobie mamy piękne mieszkanie - to jeden ze sposobów, w jaki Marta podziękowała Pawłowi.

Reklama

Całe mieszkanie jest utrzymane w kolorach bieli, drewna oraz ciemniejszych dodatków.

Mat. prasowe/screen z odcinka "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama