"Rolnik szuka żony": Fanka do Małgorzaty: "Blanka jedzie bez pasów?". Rolniczka nie wytrzymała
Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" opublikowała nagranie z samochodu. Fanka zmartwiła się o bezpieczeństwo córki rolniczki.

Małgorzata Borysewicz opublikowała w sieci nagranie z samochodu. Jechała w nim z mężem i córeczką. W planach mieli m. in. zakończenie roku w przedszkolu małego Rysia. Dla całej rodziny to ważne wydarzenie, a rolniczka postanowiła opowiedzieć o swoich emocjach po drodze. Fani wrócili jednak uwagę na widoczną na nagraniu córeczkę Borysewiczów:
Blanka jedzie bez pasów?
Rolniczka opublikowała mocną odpowiedź na ten komentarz.
"Rolnik szuka żony": Małgorzata Borysewicz o bezpieczeństwie córki
Małgorzata Borysewicz i Paweł Borysewicz są rodzicami dwójki dzieci. Rysiu właśnie zakończył swój pierwszy rok w przedszkolu, a już od września dołączy do niego również mała Blanka. Tym razem jednak towarzyszyła jedynie rodzicom w drodze na zakończenie pierwszego roku w przedszkolu brata. Nagranie z samochodu zaniepokoiło jednak fanów, którzy zaczęli dopytywać czy dziewczynka "jedzie bez pasów". Małgorzata Borysewicz odpowiedziała jasno:
Ma pasy
I stanowczo dodała:
Blanka się po prostu kręci. Wasze dzieci siedzą nieruchomo w fotelu jak pasyjki? To, że mamy dobry nastrój nie upoważnia nas do braku odpowiedzialności!
Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Kandydatka Tomasza jest zaręczona. Justyna przesłała gratulacje!
Nieodpowiedzialna jazda samochodem influencerów oraz nagrywanie relacji w trakcie prowadzenia pojazdów budzi oburzenie wśród internautów. Małgorzata Borysewicz nie należy jednak do tego grona, a do komentarza odnośnie bezpieczeństwa w samochodzie postanowiła odnieść się publicznie, podkreślając że odpowiedzialność jest najważniejsza.
Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Rodzina Borysewiczów powiększy się? Wymowny wpis pary o trzecim dziecku
Przy okazji Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" podzieliła się odczuciami związanymi z pierwszym rokiem w przedszkolu swojego synka:
Taki sentymencik mały mam do tego roku, bo pierwszy rok przedszkola za nami, to zawsze jest duże wydarzenie dla rodziców. Od września idzie też Blaneczka, to już nie są takie bobasiurki jak wcześniej, to są już przedszkolaki, przez co z Pawłem czujemy się troszeczkę bardziej poważnie ale sentyment. Bałam się, że będzie nam chorował, że będą jakieś tam problemy, a naprawdę wszystko było w porządku.

