Reklama

W ostatnim wywiadzie dla naszej redakcji Elżbieta z programu "Rolnik szuka żony" bardzo się otworzyła i opowiedziała o tym, co działo się za kulisami show Telewizji Polskiej. Uczestniczka zdradziła, jak wyglądały jej stosunki z osobami odpowiedzialnymi za produkcję. Odniosła się również do zarzutów internautów, którzy sugerowali, że wszystko jest dokładnie wyreżyserowane.

Reklama

W rozmowie z naszą reporterką Elżbieta z programu "Rolnik szuka żony" przyznała, czy ma o coś żal do produkcji programu. Jak dobrze wiemy, nie wszyscy byli zadowoleni z tego, w jaki sposób zostali pokazani w telewizji. Co ujawniła uczestniczka?

"Rolnik szuka żony": Elżbieta szczerze o produkcji

Nasza reporterka przypomniała Elżbiecie o sytuacji innego uczestnika programu "Rolnik szuka żony". Mowa oczywiście o Stanisławie, który miał poważne zastrzeżenia do tego, w jaki sposób pokazali go twórcy show. Przez widzów mógł zostać odebrany jako zimny i dość mało sympatyczny mężczyzna, chociaż w zarówno w mediach społecznościowych, jak i prywatnych kontaktach okazał się szalenie wesołą i uprzejmą osobą.

Udzielając wywiadu naszej redakcji, Elżbieta przyznała, że show nie jest reżyserowane. Jak podkreśliła, twórcy programu "Rolnik szuka żony" pokazali to, jak wygląda prawdziwe życie. Zaprzeczyła doniesieniom, że każdy z uczestników ma wcześniej przygotowany scenariusz. Dodała, że niektórych emocji nie potrafiłaby zagrać.

Każda łza była prawdziwa, każdy śmiech był prawdziwy, każda złość była prawdziwa... - powiedziała.

Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Elżbieta miała plany na przyszłość z Markiem: "Może krótkie życie ale wspólne"

Reklama

Co Elżbieta uważa o tym, jak produkcja programu "Rolnik szuka żony" pokazała ją w telewizji? Czy montaż jej zaszkodził? O szczegółach dowiecie się, oglądając nasz materiał wideo.

Mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama