Po latach uwielbiana aktorka odchodzi z "Na dobre i na złe". "Dziękuję że mogłam być częścią tej opowieści"
Fatalne wieści dla fanów serialu "Na dobre i na złe"... będą musieli pożegnać się z jedną z bohaterek. Aktorka właśnie poinformowała o końcu współpracy.
"Na dobre i na złe" jest obecnie jedną z czołowych produkcji TVP, która niezmiennie cieszy się ogromną popularnością. Z biegiem czasu widzowie zdążyli zżyć się z wieloma bohaterami, choć ci niekiedy szybko się zmieniali. Okazuje się, że teraz przyszedł czas pożegnania z kolejną osobą.
Uwielbiana aktorka odchodzi z "Na dobre i na złe"
W listopadzie 1999 roku wyemitowano pierwszy odcinek serialu "Na dobre i na złe", a nowe powstają po dziś dzień. Serial wciąż jest chętnie oglądany przez wielu Polaków, którzy bacznie śledzą perypetie lekarzy i pacjentów z Leśnej Góry. Na przestrzeni lat pożegnaliśmy jednak wiele czołowych postaci, na miejsce których prędko wskoczyły kolejne.
Teraz z kolei dotarła do nas informacja, że w serialu nie zobaczymy już Marty Żmudy-Trzebiatowskiej, która w "Na dobre i na złe" pojawiała się od prawie 6 lat, wcielając się w postać doktor Hanny Sikorki. Aktorka opublikowała obszerny wpis, w którym pożegnała się z widzami.
Kochani widzowie serialu ''Na dobre i na złe'' kilka słów ode mnie… Po prawie 6 latach rozstaję się z bohaterką, którą uwielbiałam grać, która mnie rozśmieszała, wzruszała, z którą - jak z przyjaciółką - lubiłam się spotykać i przeżyłam wiele. Wiem, że i wy darzyliście ją sympatią. Dawaliście mi tego wyraz podczas naszych spotkań, w komentarzach pod postami czy tworząc specjalne strony poświęcone naszemu serialowi i Hani Sikorce
Zobacz także: Adam Bobik zagrał Pawlaka w nowych „Samych swoich”. Na planie doznał poważnego urazu
Jak zostanie zakończony wątek Hani? W odcinku, który zostanie wyemitowany 6 marca, bohaterka grana przez Żmudę-Trzebiatowską poinformuje swojego kochanka Miłosza, że wyjeżdża na rok albo nawet dłużej. Jeszcze tego samego dnia opuści Leśną Górę! Tymczasem w obszernym wpisie aktorka zdradziła, że to ona zdecydowała o odejściu z serialu.
W pracy aktora przychodzi jednak taki moment, w którym ''trzeba wyczuć, kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni'', jak śpiewał mistrz Młynarski… i tak w zgodzie z sobą: tym co podpowiada mi intuicja i serce, podjęłam decyzję, że pozwalam Sikoreczce frunąć - tam gdzie będzie szczęśliwa. A sama liczę, że dostarczę wam jeszcze wielu emocji, w innych już rolach
Na koniec jeszcze Marta Żmuda-Trzebiatowska zwróciła się z podziękowaniem do współpracowników, ale i fanów. Ci z kolei w komentarzach wyrazili ogromne niezadowolenie takim obrotem spraw.
Niee. Jak jeszcze Julka, Bart, Falkowicz odejdą, to nie ma co oglądać
Szkoda, bardzo lubiłam Hanię
Duża szkoda, bo uwielbiałam Twoją osobę w tym serialu
Oj szkoda, powodzenia
Będziecie tęsknić za Martą Żmudą-Trzebiatowską w serialu "Na dobre i na złe"?