Reklama

Poznali się… w dniu ślubu. Odważnie? I to jak! Ale dzięki programowi „Ślub od pierwszego wejrzenia” tworzą dziś szczęśliwą rodzinę. W ich ślady chcą iść inni single.

Reklama

Oboje szukaliśmy osoby, z którą można spędzić życie. Postanowiliśmy zaryzykować i powierzyć swój los ekspertom. Nie spodziewaliśmy się, że decyzja o udziale w programie, dla wielu kontrowersyjna, okaże się najlepszą w naszym życiu – mówią Oliwia Ciesiółka (25 l.) i Łukasz Kuchta (30 l.) – bohaterowie czwartej edycji „Ślubu od pierwszego wejrzenia”.

W show TVN 7 bierze udział sześcioro singli, których psychologowie na podstawie m.in. testów psychologicznych i doświadczeń życiowych łączą w pary. Przyszli małżonkowie po raz pierwszy spotykają się… w urzędzie stanu cywilnego.

Oliwia i Łukasz wzięli ślub półtora roku temu. 26 maja na świecie pojawił się ich syn Franek.

– Z nieznanych sobie uczestników eksperymentu staliśmy się kochającą rodziną. Zaczynamy z Łukaszem najpiękniejszy rozdział w naszym życiu. Już nie tylko jako mąż i żona, ale jako rodzice. Franio nadał naszej miłości nowy sens – mówi „Party” szczęśliwa Oliwia.

Śladem Kuchtów chce podążać coraz więcej młodych ludzi. Dowód? Do kolejnej, piątej edycji „Ślubu od pierwszego wejrzenia” wpłynęło już 6 tys. zgłoszeń! A nabór nadal trwa.

Zobacz także: Zrobiliśmy test zgodności małżeńskiej Oliwii i Łukaszowi ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"! Jak im poszło?

Ślub od pierwszego wejrzenia, czyli aukowa ruletka

Edycja, w której wystąpili Kuchtowie, była niekwestionowanym hitem ramówki TVN 7. Każdy odcinek oglądało średnio 823 tys. osób. Poprzednie (stacja zadebiutowała z show opartym na duńskim formacie jesienią 2016 roku) także cieszyły się sympatią widzów. Emocje są tu cały czas, większe nawet po ślubie, bo po wyjściu z USC małżeństwo ma miesiąc na poznanie się i decyzję, czy bierze rozwód, czy chce pozostać razem. Do tej pory z 12 par wszystkich edycji show udało się to połowie uczestników.

– Jako eksperci dobieramy pary tak, by ryzyko rozstania było jak najmniejsze. Bierzemy pod uwagę cechy charakteru, upodobania, oczekiwania względem siebie wspólnego życia i związku. Dajemy im podstawę, ale tylko od nich zależy, czy zbudują na niej trwałą relację — mówi „Party” ekspertka programu, psycholog Magdalena Chorzewska.

Oliwii i Łukaszowi ta trudna sztuka się udała. Jak?

– Udział w eksperymencie to obciążające doświadczenie i wsparcie rodziny jest kluczową kwestią. W chwilach zwątpienia to bliscy motywowali nas, żebyśmy się nie poddawali i walczyli o nasz związek – mówi Łukasz.

Oboje z żoną nie ukrywają, że w ich przypadku ważną rolę odegrał także wygląd.

– Od początku była między nami chemia. Zobaczyłem piękną kobietę i wiedziałem, że będzie dobrze. Potem przekonałem się, że jest też wspaniałą osobą: czułą, troskliwą, która jak lwica walczy, by między nami nie było żadnych niedomówień – wspomina Łukasz.

– Na początku myślałam, że eksperci się pomylili i że Łukasz jest typowym łamaczem damskich serc. Wspólne życie pokazało, że to wrażliwy i kochający facet, a w dodatku świetny kucharz. Jest jak wygrana na loterii, w której nie brałam udziału – śmieje się Oliwia.

Instagram

Przez półtora roku wspólnego życia Kuchtowie musieli podjąć wiele ważnych decyzji, które nie zawsze pozytywnie odbijały się na ich małżeństwie. Oliwia przeprowadziła się z ukochanego Gdańska do Katowic, rodzinnego miasta Łukasza.

– Zostawiłam w Trójmieście moich przyjaciół, dotychczasowe życie. Bałam się, że na Śląsku będę sama, ale rodzina i przyjaciele Łukasza mi na to nie pozwolili. Kluczem do naszej relacji okazały się też długie rozmowy. Wytłumaczenie drugiej osobie, co nami kieruje, powiedzenie o swoich obawach, lękach nieraz trwało całą noc – wspomina Oliwia.

Dziś całe ich życie kręci się wokół synka Franka, którego pieszczotliwie nazywają „Prezesem”.

– Sam byłem jedynakiem i zawsze zazdrościłem innym rodzeństwa. Dlatego chcemy, by za jakiś czas Franio miał brata albo siostrę – dodaje Łukasz.

Nowe perspektywy Dzięki udziałowi w show Kuchtowie stali się rozpoznawalni. Dostają sporo płatnych propozycji współpracy na Instagramie, ale każdą szczegółowo rozważają.

– Naszym priorytetem jest teraz rodzina – mówią.

Łukasz jest doradcą handlowym, ma stałą pracę, którą bardzo lubi. W przyszłości Oliwia chciałaby się zająć profesjonalnie robieniem makijaży i otworzyć własne studio. Wkrótce, na prośbę fanów, uruchomią swój kanał na YouTubie. Czy definitywnie skończyli przygodę z telewizją?

– Nigdy nie mów nigdy. Jeśli w przyszłości pojawi się propozycja przygody w „Ameryka Expressie”, piszemy się w ciemno! – mówią.

Zobacz także: Oliwia i Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mieli kryzys w związku? "Żyli długo i szczęśliwie... To tak nie wygląda!"

Reklama

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama