Reklama

Marta Paszkin postanowiła znaleźć swoją drugą połówkę w programie "Rolnik szuka żony". Między nią a Pawłem Bodziannym bezsprzecznie zaiskrzyło niemal od samego początku! Uczestniczka obawiała się, jak jej nowy partner przyjmie fakt, iż wychowuje samotnie swoją córkę Stefanię. Na szczęście Paweł znalazł z dziewczynką fantastyczny kontakt i są dla siebie jak rodzina. Marta Paszkin przyznaje, że bardzo jej się poszczęściło, a jako samotna mama nie zawsze była pewna, czy jeszcze kiedyś sobie ułoży życie. We wzruszającym poście, uczestniczka wraca pamięcią do swojego pierwszego spotkania z ukochanym i obaw, jakie nosiła w sobie jako samotna matka.

Marta Paszkin wspomina samotne macierzyństwo: "nigdy nie jest za późno/ za głupio na to, żeby coś zmienić w życiu"

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny zakończyli program jako para, widzowie pokładali w tym duecie wielkie nadzieje i się nie pomylili! Marta i Paweł wciąż są bardzo zakochani! Uczestnicy programu postanowili w końcu razem zamieszkać! Kupili 120-metrowe mieszkanie, które teraz wspólnymi siłami projektują i remontują. Marta Paszkin śmieje się, że dla takiej "mieszczuchy" przeprowadzka na wieś to wielkie wydarzenie. Czy kiedyś przypuszczałaby, że jej losy się tak potoczą? Gdy wspomina swój udział w programie, przyznaje, że bardzo w to wierzyła:

Właśnie minął rok od tego spotkania❤️ Dość niekonwencjonalny sposób na poznanie 2. połówki, ale dla mnie okazał się tym właściwym ❤️Dostaję czasami wiadomości od samotnych mam, a to jest grupa szczególnie bliska mojemu sercu i w kontekście tej „rocznicy” chciałam Wam pokazać na swoim przykładzie, że nigdy nie jest za późno/ za głupio na to, żeby coś zmienić w życiu❤️Odważcie się zawalczyć o szczęście i zróbcie coś dla siebie!???? Nie dajcie się pochłonąć smutkowi!☀️ - napisała na swoim Instagramie Marta Paszkin.

Uczestniczka "Rolnik szuka żony" przyznała, że jako samotna mama nie zawsze miała tak optymistyczne myśli, a samotne macierzyństwo wiąże się także z wieloma trudami. Jak sobie z nimi radziła?

Osobiście należę do osób dość wytrzymałych psychicznie, ale i mi czasami zdarzały się chwile załamania- przed depresją chronił mnie sport, muzyka no i oczywiście uśmiech Stefanii???? Czasem powątpiewałam czy mi się jeszcze ułoży, ale nigdy nie straciłam w to ostatecznie wiary i Wam też tego życzę!???? - napisała na swoim Instagramie.

Marta Paszkin zebrała mnóstwo pozytywnych komentarzy pod swoim postem. Wiele samotnych mam jest jej wdzięcznych za te słowa. Okazuje się, że Marta znalazła miłość, bo nigdy w nią nie przestała wierzyć, a zgłoszenie się do programu było przecież aktem odwagi w poszukiwaniu uczucia! I to do odwagi właśnie uczestniczka namawia samotne mamy.

Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Marta Paszkin wybiera suknię na wesele. Postawiła na zaskakujący kolor!

Marta Paszkin zwróciła uwagę, że samotne mamy często tracą wiarę, że będą jeszcze szczęśliwe u boku swojej drugiej połówki. Uczestniczka przekonuje, że nie można się tej wiary pozbywać! Jako przykład podaje swoją relację z Pawłem Bodziannym. Dokładnie rok temu para spotkała się po raz pierwszy!

Marta Paszkin wychowuje córkę Stefanię. Dziewczynka ma siedem lat i znalazła wspólny język z nowym partnerem swojej mamy. Uczestniczka "Rolnik szuka żony" często pokazuje swoją córkę w mediach społecznościowych, jednak nie odkrywa jej twarzy. Fani są zawsze bardzo ciekawi, jak Paweł dogaduje się ze Stefanią.

Moje ukochane zdjęcie z całego szalonego 2020. Ta mała pani to cały mój świat, a pana przedstawiać nie muszę... Dodatkowo do fotki zapozowały Baśki. Obserwujecie co tam u nich? - pisała na swoim Instagramie.

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny czuli się fantastycznie przed kamerami. Para zdecydowała się wziąć udział w tanecznym show "Dance Dance Dance". I choć programu nie wygrali, szybko stali się ulubieńcami widzów! Pokazali, że doskonale umieją ze sobą współpracować.

Waldemar Kompała / TVP
Reklama
Reklama
Reklama