"Love Island": Mikołaj Jędruszczak straszy Sylwię Madeńską sądem. Co jej zarzuca?
Mikołaj Jędruszczak zdecydował się na mocne zarzuty wobec byłej partnerki Sylwii Madeńskiej. Była para "Love Island 1" znów będzie prowadzić publiczną batalię?
Mikołaj Jędruszczak i Sylwia Madeńska mieli bardzo namiętny i burzliwy związek. Zakochani byli ze sobą bardzo szczęśliwi, potem nagle się rozstawali i równie szybko próbowali odbudować porzucone uczucie. Niestety, mimo upływającego czasu dawne niesnaski wciąż pozostają żywe, a na jaw wychodzą coraz bardziej poważne zarzuty wobec siebie. Niedawna walka o psa okazała się być dopiero początkiem poważnych, publicznych waśni.
"Love Island 1" Mikołaj Jędruszczak grozi drogą sądową Sylwii Madeńskiej. Chodzi o... pieniądze!
Mikołaj Jędruszczak i Sylwia Madeńska z "Love Island"często załatwiają swoje prywatne sprawy na oczach opinii publicznej. Jak oboje przyznają, dzieje się tak dlatego, ponieważ zupełnie nie umieją porozumieć się między sobą. Ostatnia batalia, jaką toczyli, dotyczyła ich psa Oreo, którego kupili, będąc jeszcze razem. Awantura o psa rozwinęła się do tego stopnia, że doszło do porwania zwierzęcia, a nawet rozprawy sądowej. Pies ostatecznie został z Sylwią Madeńską.
Teraz powód waśni jest również poważny i zdaje się, nikt nie chciałby załatwiać takich spraw publicznie. Mikołaj Jędruszczak, przyznał jednak, że ucieka się do nagrań na Instagramie, bo jego była partnerka nie odpowiada na żadne prośby. Jak wyjaśnił uczestnik "Love Island" Sylwia Madeńska miała pożyczyć od niego pewną kwotę pieniędzy, której do dziś nie chce zwrócić:
- Nagrywając to stories, czuję się fatalnie. Nigdy nie myślałem, że będę musiał wystąpić z apelem do mojej byłej partnerki, szczególnie jeżeli w grę wchodzi tak delikatna i wrażliwa kwestia jak pieniądze. A dokładnie pożyczka, której jej udzieliłem - zdradza Mikołaj Jędruszczak i dodaje: - Nigdy nie jest właściwy moment, aby poruszać takie kwestie, ale postawcie się na moim miejscu. Pożyczacie w dobrej wierze bliskiej wam osobie pieniądze. To nie jest sto złotych, dwieście, pięćset czy tysiąc, tylko kwota sześciocyfrowa. Mija termin spłaty i zero odzewu. Brak jakiegokolwiek kontaktu, odpowiedzi na wysłane polecenie do zapłaty, jak się wtedy czujecie? Na początku to bezsilność, ale w pewnym momencie orientujecie się, że to wy jesteście poszkodowani w tej całej sytuacji i macie prawo upomnieć się o swoje - zaznaczył Mikołaj Jędruszczak.
Zobacz także: "Love Island 5": Widzowie znów zażenowani zachowaniem Ani! "Zrobiła problem o nic"
Mikołaj Jędruszczak zaznaczył, że specjalnie zdecydował się najpierw poruszyć ten temat na Instagramie, by w ten sposób zachęcić swoją partnerkę do spłaty długu bez konieczności wchodzenia na drogę sądową...
- To stories to apel do mojej byłej partnerki Sylwii Madeńskiej. Mógłbym nic nie mówić i skierować sprawę do sądu, jednak nie zrobiłem tego ze względu na to, co nas kiedyś łączyło. Nie mam w sobie żadnych złych emocji, jednak wyczerpałem wszystkie możliwości kontaktu z tobą. Apeluję do ciebie, Sylwia. Chciałbym, żebyś zdała sobie sprawę z tego, że pieniądze, które kiedyś ci pożyczyłem, bardzo ci pomogły, ale jeżeli wystąpię na drogę postępowania sądowego, wiąże się to z ogromnymi dodatkowymi kosztami, przed którymi chcę cię ochronić. Chciałbym, żebyś zdała sobie z tego sprawę - wyjaśnia Mikołaj.
Dalszą część swojej wypowiedzi uczestnik kieruje bezpośrednio do swojej byłej partnerki, zaznaczając, że chce polubownie rozwiązać tę sprawę:
- To, co było kiedyś między nami, należy do przeszłości, ale zobowiązania swoje należy regulować i nie można podchodzić do tego w taki sposób. (...) Żałuje, że publicznie, jednak nie mam żadnej innej możliwości kontaktu. Załatwmy to jak dorośli ludzie, bez sądu, nakazu komorniczego, bez tej całej machiny, której później nie będzie można już zatrzymać. Apeluję do ciebie, Sylwia, o zdrowy rozsądek i żebyś w końcu zdała sobie sprawę z powagi tej sytuacji.
A jak na apele Mikołaja Jędruszczaka zareagowała sama Sylwia Madeńska?
Zobacz także: "Love Island": pierwszy seks tej edycji? Łukasz i Patrycja nieźle się zabawili
Sylwia Madeńska reaguje na zarzuty Mikołaja Jędruszczaka
Redakcja portalu "Pomponik.pl" zdecydowała się poprosić o komentarz samą zainteresowaną. Sylwia Madeńska nie chciała skomentować sprawy, ale przyznała, że nie ma żadnych zobowiązań finansowych wobec byłego partnera, a jedyną pożyczką, jaką ma, to kredyt w banku na swoje mieszkanie. Co więcej, z redakcją skontaktowała się także przyjaciółka Sylwii, która zapewniła, że Mikołaj Jędruszczak nie ma kontaktu z Sylwią od wielu miesięcy, a jego aktualne działania są spowodowane pragnieniem zwiększenia swoich zasięgów...
Była para udowodniła walcząc o Oreo, że długo potrafi toczyć ze sobą instagramowe boje... Myślicie, że tak samo będzie także w tym przypadku?
Zobacz także: "Love Island 5": Wpadka Karoliny Gilon? Zdradziła za dużo na temat show? Fani dopytują: "A skąd wiesz"
Nasz Booking kod promocyjny sprawi, że każda Twoja podróż, będzie jeszcze tańsza!