"Love Island 7": Alicja o kulisach show: "To zabolało najbardziej"
Alicja o reakcji produkcji na hejt po "Love Island": "Lepiej późno niż wcale". Przy okazji zdradziła smutne kulisy: "To co tam się działo i jak było wiemy tylko my".
Alicja z "Love Island" zareagowała na oświadczenie wydane przez produkcję programu. W gorzkim apelu do widzów wypowiedziała się na temat hejtu a także kulisów programu, które znane są tylko uczestnikom. Nawiązała jednocześnie do tego, co czuła tuż po tym, jak musiała odpaść z programu, nie mając możliwości rozmowy na temat swojej relacji z Mateuszem:
Wychodząc z programu zostawiłam cząstkę siebie drugiej osobie bez możliwości zamknięcia tego etapu. To zabolało najbardziej ale...
Zobaczcie obszerny wpis Alicji po finale "Love Island".
"Love Island 7": Alicja o kulisach programu i relacji z Mateuszem: "To zabolało najbardziej"
Uczestnicy "Love Island" nie spodziewali się kontrowersji, jakie wśród widzów wywołało ich zachowanie ukazane w programie. Szczególnie mocno oberwało się Adamowi i Marcie. Uczestnik wydał nawet gorzkie oświadczenie, pisząc: "Przykro, że tylu ludzi uważa mnie za złego, podłego i dwulicowego", jednocześnie wracając uwagę widzów na to, jak ostra krytyka może wpłynąć na psychikę innego człowieka. Na to, co dzieje się w sieci postanowili zareagować także twórcy randkowego show. Produkcja "Love Island" zaapelowała do widzów o zaprzestanie hejtu. Ten krok skomentowała Alicja, która też nie miała łatwo po wyjściu z programu:
Bardzo się cieszę, że taki post się pojawił, bo lepiej późno niż wcale....
Zobacz także: "Love Island 7": Kamil o przyszłości z Beatą: "Ta relacja może nie przetrwać..." Jej reakcja? "Co Ty wygadujesz?"
W dalszej części wpisu, Alicja z "Love Island" podziękowała fanom za wiadomości pełne wsparcia. Zasugerowała również, że rozumie zaskoczenie kolegów z programu, gdy musieli zmierzyć się z olbrzymią krytyką po powrocie do Polski, ponieważ większość z nich zupełnie inaczej zapamiętała czas spędzony na "Wyspie Miłości" niż to, co zostało pokazane w odcinkach:
Po wyjściu starałam się głośno mówić, że pobyt na "wyspie" wspominam bardzo fajnie i że przeżyłam tam super przygodę, poznałam fantastycznych ludzi, stworzyły się niesamowite relacje i przytrafiło się wiele dobrego, choć nie zawsze było łatwo... (...) Wychodząc z programu nie byłam świadoma tego, co mnie czeka, tego jak zostało to wszystko pokazane, a zostało inaczej niż chyba większość nas, uczestników, sobie to wyobrażała (...) To co tam się działo i jak było wiemy tylko my.
Zobacz także: "Love Island 7”: Hubert i Agata spodziewali się wygranej? "To będą najlepiej wydane pieniądze"
Alicja z "Love Island" jednocześnie podkreśla, że w programie starała się pozostać sobą i zachowywać tak, by nigdy się tego nie wstydzić. Zakończenie relacji z Mateuszem w tak trudny sposób było jednak dla niej bolesne:
Wychodząc z programu zostawiłam cząstkę siebie drugiej osobie bez możliwości zamknięcia tego etapu. To zabolało najbardziej ale jak już nie raz wspominałam, wszystko dzieje się po coś... Z biegiem czasu cieszę się, że wyszłam właśnie w tamtym momencie. Spadła na mnie ogromna fala hejtu, która z biegiem czasu zamienia się w coś pozytywnego.
Jednak jak podkreśla nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre i zwraca się do internautów, by nie hejtowali uczestników w tak okrutny sposób, nie znając całej historii, ponieważ w show mogli zobaczyć zaledwie urywek tego, co działo się na "Wyspie miłości". Zobaczcie pełne oświadczenie Alicji poniżej.