Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia po raz pierwszy w historii "Love Island"! Mowa oczywiście o sprawie z Danielem, który rzekomo miał wejść do programu... będąc w związku! Sam Daniel twierdził, że to nieprawda, jednak wszystkich zainteresowało to, dlaczego notorycznie na tabliczkach, czy nawet na swoim ciele, kremem do opalania, pisał literę "T", a obok niej serduszka i uśmieszki. Przypomnijmy, że imię jego byłej (?) dziewczyny, rozpoczyna się właśnie od tej litery. Daniel wywołany do tablicy w trakcie show nie potrafił tego wytłumaczyć, ale zdecydował się to zrobić podczas live'a z Karoliną Gilon. To jaka w końcu jest prawda na ten temat?

Reklama

"Love Island": Daniel tłumaczy, dlaczego wszędzie pisał literkę "T"

Daniel jest teraz na językach wszystkich fanów "Wyspy miłości". Wszystko przez podejrzenia, że Daniel wszedł do "Love Island" będąc w związku. Choć po ujawnieniu przez Karolinę Gilon kilku dowodów w tej sprawie, chłopak dalej twierdził, że to nieprawda, to jednak wszystkich zastanowiło to, dlaczego nie chciał wyjaśnić, po co przy każdej możliwej okazji pisał literkę "T". Daniel opuścił "Wyspę Miłości" pozostawiając to pytanie bez odpowiedzi, jednak postanowił w końcu wytłumaczyć to zachowanie podczas live'a na Instagramie, tuż po zakończeniu emocjonującego odcinka z nim w roli głównej.

Jak się okazało, literka "T", pisana przy każdej możliwej okazji przez Daniela, była obietnicą, którą złożył swojej byłej dziewczynie...

- Ja zacznę od tego, co wtedy nie powiedziałem. Ta literka "To" to była po prostu obietnica, którą złożyłem swojej byłej dziewczynie. Poprosiła mnie przed przyjściem tutaj, że po prostu jeżeli to, co czułem do niej i do jej córki było prawdziwe kiedykolwiek, to żebym zrobił taką literkę "T", czy na swoim ciele, czy jeżeli kiedykolwiek będzie taka okazja... - zaczął Daniel

- Czyli zawsze - wtrąciła się Karolina Gilon

- Z trzy razy było tak... - odparł Daniel i kontynuował - Ja pomyślałem, że no dobrze, to mnie nic nie kosztuje narysowanie takiej literki, a jeżeli dla niej to ma duże znaczenie, no to zrobię to. Tym bardziej, że czułem się w pewien sposób winny, że ją zostawiam, że zraniłem ją tym, że postanowiłem pójść do przodu i chciałem jej w to w pewien sposób zrekompensować. To jest wszystko to, co powinienem wtedy powiedzieć - przyznał Daniel.

Instagram/Love Island

Zobacz także: "Love Island 3": Caroline i Mateusz wrócili do siebie! "Cieszę się, że możemy..."

W dalszej części rozmowy z Karoliną Gilon, Daniel wyznał, dlaczego nie zdecydował się powiedzieć o tym wszystkim przed uczestnikami "Love Island", gdy był jeszcze na "Wyspie Miłości".

Zobacz także

- Jeżeli mam być szczery, po prostu stchórzyłem i ten stres sprawił to, że nie umiałem o tym powiedzieć i dopiero jak teraz miałem chwilę, żeby odetchnąć od tego, żeby troszeczkę przemyśleć, to pluję sobie w brodę, że w ogóle wtedy tego nie powiedziałem. Bo to nie jest nic takiego mega wielkiego, jakaś przeogromna wielka tajemnica, no bo mówię to teraz, ale wtedy całkowicie stres mnie zjadł - przyznał Daniel.

Mat. prasowe

Zobacz także: "Love Island 6": Takich scen w programie jeszcze nie było! Po Casa Amor w willi zawrzało!

Niestety, w tłumaczenia Daniela w dalszym ciągu nie wierzą fani "Love Island".

- Kłamie jak z nut

- Chyba nikt mu nie uwierzył

- Jego tłumaczenie ???????????? potrzebował czasu na wymyślenie takiej bajki

- Nie no, porażka

- Rozstałem się z EX ale też ją skrzywdziłem i dawałem jej znaki " ???????????????? panu już podziękujemy ???? - piszą internauci.

Reklama

A Wy, co myślicie o tłumaczeniach Daniela podczas live'a z Karoliną Gilon?

Mat. prasowe
Mat. prasowe
Mat. prasowe
Instagram/Love Island
Reklama
Reklama
Reklama