Kulisy "afery liścikowej". Marianna Schreiber wiedziała, jak się zabezpieczyć
Marianna Schreiber to jedna z uczestniczek show "Królowa Przetrwania". Jakiś czas temu celebrytka upubliczniła prywatną korespondencję dwóch uczestniczek z planu programu TVN7. Jej publikacja wywołała falę spekulacji, a internauci zaczęli zastanawiać się, czy nie naraziła się na konsekwencje prawne. W rozmowie z nami celebrytka wyznała całą prawdę. Co miała do powiedzenia?
Na początku stycznia na antenie TVN7 pojawiła się "Królowa Przetrwania" – reality show, w którym uczestniczki muszą zmierzyć się z ekstremalnymi warunkami i własnymi słabościami. Program szybko wzbudził emocje, jednak nie tylko ze względu na rywalizację. Jedna z uczestniczek, Marianna Schreiber, wywołała medialną burzę, ujawniając prywatną korespondencję koleżanek z planu. W obliczu kontrowersji pojawiły się pytania o ewentualne konsekwencje prawne. Schreiber przed naszą kamerą rozgadała się w tym temacie. Co powiedziała?
Marianna Schreiber obawiała się konsekwencji prawnych?
Marianna Schreiber znalazła się w centrum medialnej burzy po publikacji "tajemniczych liścików" z programu "Królowa Przetrwania". Notatki sugerujące bliższą relację jednej z uczestniczek podczas nagrań wywołały ogromne poruszenie wśród widzów i celebrytów. W rozmowie z nami Marianna otworzyła się w tym temacie i przyznała, że przed publikacją konsultowała się ze swoim prawnikiem.
Zanim to opublikowałam, kontaktowałam się ze swoim prawnikiem, który jest jednym z najlepszych prawników w Polsce. I nie jest to tylko moja subiektywna opinia
Schreiber zaznaczyła, że dzięki jego pomocy była w stanie uniknąć wypowiedzi, które mogłyby ją narazić na odpowiedzialność prawną. A co dokładnie powiedziała nam w tym temacie i co doradził jej prawnik? Tego dowiecie się, oglądając nasze wideo!
Zobacz także: