Kandydaci Agaty z "Rolnik szuka żony" mają wątpliwości? "Nie jestem osobą, z którą chciałaby spędzić resztę życia"
"Może to mocno zabrzmiało" - wyznał mężczyzna przed kamerami. Czyżby sielanka w gospodarstwie Agaty była tylko pozorna?
Kolejny odcinek 11. edycji "Rolnik szuka żony" za nami i tym razem uczestnicy mieli okazję doświadczyć tego, z czym na co dzień zmagają się rolnicy. U Agaty priorytetem okazało się wielkie sprzątanie i malowanie obory dla jej krów. Kandydaci dali radę i obaj pokazali swoja pracowitość. Podczas wspólnych rozmów z Agatą nieustannie czarowali rolniczkę, ale przed kamerami zdecydowali się na dość zaskakujące wyznania. Nie chodzi tylko o Irka, ale również o Mirosława... Co tam się wydarzyło?
Kandydaci Agaty z "Rolnik szuka żony" mają wątpliwości?
Agata w 11. edycji "Rolnik szuka żony" od początku budzi duże emocje. Wcześniej ogromnym zaskoczeniem był jeden z jej kandydatów Maciej, który zasłynął dość bezpośrednimi słowami, a nawet zapomniał imienia rolniczki. Ostatecznie Agata zaprosiła do gospodarstwa Ireneusza i Mirosława. Obaj kandydaci wydawali się oczarowani 56-letnią rolniczką, ale teraz coś się zmieniło. W najnowszym odcinku mężczyźni musieli zmierzyć się z pracą na gospodarstwie i choć zadanie nie było łatwe obaj perfekcyjnie mu podołali przy nieocenionej pomocy Huberta, syna Agaty. Irek był pod wrażeniem umiejętności młodego mężczyzny, który chętnie pomagał i okazał się niezbędny przy naprawie usterek i to dzięki niemu udało się ukończyć wszystkie zadania. A jak Agacie i jej kandydatom upłynął pierwszy wspólny wieczór? Okazuje się, że wszyscy we troje długo rozmawiali i wydaje się, że kandydaci rolniczki doszli do zaskakujących wniosków:
Są elementy, które są bardzo na tak, ale.... Ale jest też jeszcze coś do sprawdzenia.
To nie wszystko! Irek powiedział wprost, że nie do końca pasuje do Agaty, choć doskonale im się rozmawia, ale ma wątpliwości, czy jest mężczyzną, z którym rolniczka chciałaby spędzić resztę życia:
Z tych naszych rozmów wynika, że nie do końca jestem osobą, z którą chciałaby spędzić resztę życia. (...) Może to mocno zabrzmiało! Jest mi dobrze w jej towarzystwie, bo lubimy się uśmiechać do siebie, ale czy uczucie? No nie.
Choć kandydat Agaty przed kamerami mówił wprost o swoich wątpliwościach, to w rozmowie z rolniczką nadal obsypywał ją komplementami, a niczego nieświadoma uczestniczka z uśmiechem reagowała na miłe słowa. Ostatecznie Agata była pod wrażeniem obu mężczyzn i podsumowała ich pracę miłymi słowami:
Panowie spisali się super. Ja tylko stałam i rządziłam. Jestem zadowolona z pobytu i na razie żadnego nie odsyłam. Na razie!
Co ciekawe, zarówno Irek, jak i Mirek z zapałem wykonali zadanie, co mocno zaskoczyło Agatę, która nie musiała ich nawet motywować do pracy.
Nawet nie mogę dyrygować, bo Wy sami wszystko robicie
Co ciekawe, w odcinku okazało się, że nie tylko Ireneusz ma wątpliwości, ale również Mirosław. 63-latek powoli dostrzega, że być może Agata jest zbyt energiczną osobą dla niego.
Ona ma bardzo dużo energii w sobie. Mnie ta energia troszeczkę przeraża. Ja lubię energiczne kobiety, ale trochę za energiczna.
Mężczyzna nie ukrywa, że teraz chciałby podróżować i miło spędzać czas na emeryturze, dlatego wcześniej tak dopytywał rolniczkę, czy przekaże swoje gospodarstwo.
Zobacz także: Sebastian z "Rolnika" zrobił aferę o ręcznik. "Powolutku dowiadujemy się, dlaczego sam siedział"