Joannę Opozdę spotkał obrzydliwy hejt: "Nic nie daje prawa życzenia śmierci nienarodzonemu dziecku"
Joanna Opozda w rozmowie z dziennikarką Party.pl zdradziła co dalej ze sprawą hejterki, której działalność zgłosiła niedawno policji. Jaka kara powinna ją spotkać?
Dla Joanny Opozdy ciąża wcale nie oznacza beztroskiego oczekiwania przyjścia na świat dziecka. Nie dość, że popularna aktorka i żona Antka Królikowskiego miała duże problemy zdrowotne, to jeszcze była nękana przez hejterkę. I to do tego stopnia, że w początkach grudnia zdecydowała się zgłosić sprawę organom ścigania. Gwiazda, w rozmowie z dziennikarką Party.pl opowiedziała na jakim etapie jest sprawa i jak wyobraża sobie karę dla kogoś, kto zaatakował ją w sieci w tak okrutny sposób.
Joanna Opozda o karze dla hejterki
Hejt, który spłynął na ciężarną Joannę Opozdę był naprawdę obrzydliwy. Aktorka obiecała sobie oraz fanom, że znajdzie kobietę, która groziła jej nienarodzonemu dziecku oraz życzyła jej śmierci. Już wtedy mówiła, że nigdy wcześniej niczyje słowa, aż tak jej nie zabolały.
Nic nie daje prawa życzenia śmierci nienarodzonemu dziecku - mówi teraz naszej reporterce.
Jak się okazuje, sprawa ciągle się toczy, a hejterka usunęła już swoje profile w social mediach, nie poniosła jeszcze jednak poważniejszych konsekwencji prawnych.
Na razie działam na własną rękę, odnoszę sukcesy, bo wiem sporo o tej osobie - zapewnia nas Opozda
Zobacz także: Joanna Opozda o problemach zdrowotnych: "Przeleżałam prawie całą ciążę"! Miała skomplikowaną sytuację
Od hejterki chciałaby przeprosin. Ale zdradziła nam też jaka kara dla niej byłaby sprawiedliwa. Szczególnie, że obrzydliwe wpisy nie dotyczyły tylko niej, ale i innych znanych ludzi.
Niech wie, że my też jesteśmy ludźmi i nas to boli - mówi nam Opozda. - Uderzała w czułe punkty, w bliskich ludzi. A jak dotyczy to mojej rodziny, mojego synka nienarodzonego, to we mnie się tak zagotowało, że nie potrafiłam utrzymać tych emocji - mówi.
Zobaczcie, co jeszcze opowiedziała nam ciężarna aktorka.