Szydzili z niej w szkole, długo wstydziła się, że nie widzi… Teraz Joanna Mazur może wygrać „Kryształową Kulę”!
Szydzili z niej w szkole, długo wstydziła się, że nie widzi… Teraz Joanna Mazur może wygrać „Kryształową Kulę”!
Czy Joanna Mazur ma szansę na Kryształową Kulę „Tańca z Gwiazdami”? – Warto próbować – twierdzi niewidoma biegaczka. Jej lista marzeń jest długa…
Takiej uczestniczki nie było w żadnej edycji „TzG”. Z Janem Klimentem tańczy Joanna Mazur (29), niewidoma biegaczka i mistrzyni świata na 1500 metrów.
– Ja nie widzę, Janek słabo mówi po polsku, jak my się mamy dogadać? Chyba w tej produkcji źle nas dobrali – żartuje lekkoatletka.
Ma dystans do swojej niepełnosprawności, ale nie zawsze tak było. W życiu stoczyła niejedną walkę. Koledzy szydzili z niej w szkole, długo wstydziła się, że nie widzi.
– Czasem wracam myślami do momentów, kiedy było mi ciężko. Ale tak dużo poświęciłam czasu na to, żeby pogodzić się z losem, że nie chcę być smutna – mówi „Fleszowi” Mazur.
Zobacz także: Jurorzy bezlitośni dla Justyny Żyły. Po ocenach jury zrobiło się nieprzyjemnie! Zobaczcie jej występ
Wojowniczka na bieżni
Zaczęła tracić wzrok w wieku siedmiu lat, z powodu rzadkiej wady genetycznej. Schorzenie postępowało, więc jako 13-latka przeniosła się do specjalistycznej placówki w Krakowie i zamieszkała w internacie. Zaczęła biegać, to pomagało jej nie myśleć o tym, że nie widzi. I… okazało się, że ma do tego talent. Po pierwszych sukcesach była przekonana, że na bieżni poradzi sobie sama, ale kiedy po raz kolejny na kogoś wpadła, zaczęła biegać z przewodnikiem.
W 2015 roku trafiła na partnera idealnego: Michała Stawickiego (35), byłego lekkoatletę i triathlonistę. Dziś są nierozłączni. On jest dla niej „oczami”, ona daje mu wygranymi satysfakcję. Trenują trzy razy dziennie, siedem razy w tygodniu. Nie zrobili przerwy nawet na program Polsatu! Rano Joanna ma trening na bieżni, a po południu kolejny, pięciogodzinny na parkiecie.
Mordercze tempo?
– Jestem przyzwyczajona do dużych obciążeń, poza tym taniec nie męczy mnie fizycznie – zapewnia lekkoatletka.
Widzi, czy jest jasno lub ciemno oraz z bliska kolory, ale i to znika, a po intensywnym wysiłku pojawia się ciemność. Jak zatem wyglądają jej treningi z Klimentem?
– Wszystko opisuję Joance obrazowo i przez dotyk. Potem na przykład ona łapie mnie za biodra, żeby poczuć, jak nimi ruszam, i wiedzieć, jak ma to sama wykonać. Mamy swoje hasła. Dlatego Joanka zna wszystkie nazwy i opisy tanecznych figur, dokładnie tak jak w książce – mówi „Fleszowi” tancerz.
Jest pod dużym wrażeniem dokonań Mazur i jej przewodnika oraz ich poświęcenia dla sportu.
– Joanka to wojowniczka. Podziwiam ją za to, że zdobywa złote medale, podobnie jej przewodnika Michała. Mimo że ma swoją rodzinę, dziewczynę i małego synka, poświęca komuś tyle czasu i jest na każde zawołanie – opowiada nam Kliment.
Choć to Joanna startuje w show, na sali treningowej są obecni we troje.
– Bierzemy udział w programie razem. Michał nie tańczy, ale jest dostępny cały czas dla mojego komfortu. Potrzebuję pomocy przy pójściu do szatni czy dojeżdżaniu na zajęcia. Dba o moje bezpieczeństwo, nie chcemy, by przytrafiła mi się kontuzja – mówi nam Mazur.
Taniec to dla niej przygoda, jej życiem jest jednak sport. Dlatego, gdy pojawiła się propozycja udziału w programie, ostatnie słowo należało do trenera biegaczki. Bo ważniejsze od Kryształowej Kuli są dla Joanny listopadowe mistrzostwa świata oraz przyszłoroczna paraolimpiada w Tokio.
Lista Joanny
Po co jej udział w „Tańcu z Gwiazdami”?
– To dla mnie spore wyzwanie, nowe znajomości, ale i oswojenie stresu. Chcę też pokazać innym niepełnosprawnym, że warto próbować nawet wtedy, gdy coś wydaje się nieosiągalne. A pozostałym, że osoba niepełnosprawna to nie jest nieszczęśliwy człowiek – wyjaśnia Joanna.
Kliment nie chciałby, żeby widzowie jej współczuli.
– Nie chcemy grać na uczuciach. Joanka przyszła się tu dobrze bawić i pokazać, że niewidomy też może się nauczyć świetnie tańczyć – mówi.
Taniec był jednym z punktów na liście życiowych wyzwań biegaczki. Kolejne?
– Skok ze spadochronem. I założenie rodziny. Teraz ten temat jest na drugim planie, na pierwszym jest sport. Ale wiem, że tego potrzebuję i chcę to przeżyć. Jestem otwarta na miłość – zdradza nam Joanna Mazur.