Reklama

Już w pierwszym odcinku siódmej edycji „Sanatorium miłości” widzowie dostrzegli iskrę między Urszulą a Stanisławem. Ich pierwsza randka w malowniczych Mikołajkach wzbudziła nadzieje na narodziny nowej miłości. Pielęgniarka z Poznania cieszy się dużym zainteresowaniem w programie. Wpadła w oko także Edmundowi oraz Zdzisławowi. To jednak Stanley namieszał najbardziej.

Reklama

W 3. odcinku „Sanatorium miłości” między Ulą a Stanleyem zaiskrzyło

Wśród uczestników siódmej edycji „Sanatorium miłości” nie brakuje osób otwartych na miłość. Jedną z pierwszych par, które od razu zwróciły uwagę widzów, są Urszula Wójtecka z Poznania i Stanisław "Stanley" Kęsicki z Mysłowic.

Już od pierwszych chwil spędzonych razem Urszula i Stanisław czuli się swobodnie w swoim towarzystwie. Ich rozmowa była pełna uśmiechów i komplementów. Para wybrała się na wspólną randkę, podczas której mogli lepiej się poznać i sprawdzić, czy między nimi pojawi się coś więcej.

Wcześniej o względy Uli walczył Zdzisław, mieszkaniec Gryfina. Mężczyzna próbował zaimponować kobiecie, która ostatecznie jednak wybrała Stanleya.

Ula nie ukrywam, że od razu wpadła mi w oko. Coś jest, nie wiem jak to nazwać w tym momencie, ale coś jest. Mam nadzieję, że to będzie rozwijać się w dobrym kierunku. Mam konkurenta, zauważyłem to, ale znam Ulę, ona jest mądrą kobietą i ostatecznie to ona będzie decydowała
– mówił Zdzisław.

Co dalej z Ulą i Santleyem w „Sanatorium miłości”?

Uczestnicy dopiero rozpoczynają swoją przygodę w „Sanatorium miłości”. Przed Urszulą i Stanisławem jeszcze wiele wspólnych wyzwań, spotkań i rozmów, które mogą zbliżyć ich do siebie lub… pokazać, że jednak nie są dla siebie stworzeni.

Nowa lokalizacja programu – Mikołajki na Mazurach – sprzyja romantycznym chwilom. Wśród planowanych aktywności są m.in. regaty żeglarskie, wyścigi skuterów wodnych i wieczory tematyczne, które mogą pomóc w budowaniu relacji.

Nie wszystkim poszczęściło się w „Sanatorium miłości”. Co z Anią i Edmundem?

W siódmej edycji „Sanatorium miłości” doszło do emocjonującego zwrotu akcji między uczestnikami Anną i Edmundem. Edmund, 76-letni kulturysta z Żagania, od początku programu wyrażał swoje zainteresowanie Anną, emerytowaną nauczycielką matematyki z Lubska. Już podczas pierwszych spotkań nie krył swoich uczuć, deklarując chęć szybkiego sformalizowania związku.

Ostatecznie Edmund zdecydował się na odważny krok, klękając przed Anną z kwiatami i wyznając jej swoje uczucia. Jednak jego spontaniczność nie spotkała się z oczekiwaną reakcją. Anna, zaskoczona intensywnością zalotów, przyznała, że nie odwzajemnia jego uczuć i zaproponowała pozostanie w relacji przyjacielskiej. Powiedziała wprost: „Sorry, Edi, ja tego nie widzę”.

Edmund nie krył swojego rozczarowania, jednak starał się zrozumieć decyzję Anny. Widzowie programu byli świadkami tej emocjonującej chwili, która pokazała, jak skomplikowane mogą być relacje międzyludzkie, zwłaszcza w dojrzałym wieku.​

Reklama

Zobacz także: Smutny finał randki Małgosi i Marka w "Sanatorium miłości". To przekreśli ich szansę?

Reklama
Reklama
Reklama