"Hotel Paradise 3": Sara pokazała swojego chłopaka: "To jest facet, którego traktuję poważnie"
Sara z "Hotelu Paradise" jest szczęśliwie zakochana. Historia tej miłości jednak jest nietuzinkowa. Uczestniczka uchyliła rąbka tajemnicy na temat nowego związku.
Pomimo faktu, że Sara, z trzeciej edycji "Hotelu Paradise" jest szczęśliwie zakochana już od jakiegoś czasu, uczestniczka miłosnego hitu TVN dopiero teraz zdecydowała się ujawnić, kto jest wybrankiem jej serca. Dlaczego zrobiła to dopiero teraz? Zdradziła prawdę. Czy zakochani są gotowi na zaręczyny? Wszystko już wiadomo!
"Hotel Paradise 3": Sara o swoim partnerze
Przed nami kolejna, 7. edycja "Hotelu Paradise", do której nagrania rozpoczną się już lada moment. Fani hitowego formatu zacierają więc ręce w oczekiwaniu na poznanie nowych bohaterów, których będą oglądać na szklanym ekranie. To jednak nie oznacza, że widzowie zapomnieli już o swoich ulubieńcach z poprzednich edycji. W trzeciej odsłonie show mieli okazję poznać Sarę Prokopek, która w programie pokazała się jako osoba zdystansowana i racjonalna. Pomimo faktu, że na naszych oczach tworzyła relację z Maurycym, ta nie przetrwała próby czasu, a uczestniczka znalazła miłość poza kamerami. Okazuje się, że jej wybrankiem jest wysoki brodacz. W rozmowie z mediami uczestniczka show zdradziła, że swojego partnera poznała... w czasie emisji show ze swoim udziałem!
- Nie jestem zwolenniczką poznawania ludzi przez Internet. Poznałam go dwa lata temu, będąc z moją przyjaciółką na piwie. Program chyba był wtedy w emisji, a ja przeszłam metamorfozę. Byłam wtedy w takim momencie życia, że po powrocie do Polski było mi trudno dopasować się do rzeczywistości, która na mnie czekała. Miałam wrażenie, że się inaczej zachowywałam. Jak się poznaliśmy, to nie byłam najlepszą wersją siebie - zdradziła Sara z "Hotelu Paradise" w rozmowie z "Co Za Tydzień".
Zobacz także: "Hotel Paradise 5": Marika poruszająco o ciąży: "Bałam się drugiej straty". Opowiedziała o partnerze
W jaki sposób ich drogi się połączyły? Okazuje się, że za wszystko odpowiada największa miłość Sary z "Hotelu Pradise 3" - jej pies, któremu ta założyła profil w mediach społecznościowych:
- Po roku założyłam profil swojemu psu, a on napisał do mnie właśnie na tym profilu. Tam zaczęliśmy rozmawiać. Wcześniej były jakieś próby nawiązania kontaktu, ale ja wtedy miałam strasznie dziwne zachowania, stałam się kimś innym, zbudowałam mur, założyłam maskę Sary z Hotelu, a to nie był jego styl. Dopiero później okazało się, że słuchamy podobnej muzyki i wiele nas łączy - wyjaśniła.
Dlaczego dopiero teraz zdecydowała się na pokazanie swojego wybranka fanom? Ta chciała się przekonać o sile tego uczucia, a dopiero potem ujawnić światu, że jest szczęśliwie zakochana:
- Nie dodawałam z nim wcześniej żadnych zdjęć, uznałam, że szczęście lubi ciszę i że na tym początkowym etapie związku lepiej popracować nad tym, żebyśmy się bliżej poznali. Nie jestem zwolenniczką pokazywania od razu swojego faceta, bo też jesteśmy narażeni na jakieś niemiłe komentarze. Ludzie zarzucają nam, że chcemy się pokazać i że chcemy, by było o nas znowu głośno. Pokazałam go, gdy poczułam, że to jest facet, którego traktuję poważnie i chcę, żeby ludzie o nim wiedzieli - szczerze wyjaśniła.
Zobacz także: "Hotel Paradise": Luiza w ponadczasowym płaszczu z Sinsay. "Kupiłam go za grosze"
Poza tym uczestniczka "Hotelu Paradise" spełnia się także na tle zawodowym. Okazuje się, że ta pracuje jako stewardessa, dzięki czemu zwiedza świat. Ale czy tak wymagająca praca utrudnia jej budowanie relacji? To także zdradziła:
- Mam ogromne szczęście, bo trafiłam do bazy w Krakowie i tam latają osoby, które mają rodziny, więc czuję spokój. We wcześniejszej pracy, gdzie były to czarterowe loty, rzeczywiście to, że latałam i nocowałam gdzieś przez tydzień, było problematyczne. Nie każdy partner potrafi tyle być samemu. Teraz jedyny minus pracy jest taki, że często chłopak ma weekendy wolne, ja pracuję albo wstaję do pracy bardzo wcześnie, a on śpi. Musimy zadbać o to, aby mieć czas wolny dla siebie — wyznała.
Jednocześnie przyznała, że jest gotowa na rodzinę oraz zaręczyny:
- Już się tego nie boję, bo raz byłam zaręczona. Jednak wtedy czułam, że byłam zbyt młoda na taki krok. Myślałam wtedy, że skończy się moje życie — skwitowała.
Jak widać, na przestrzeni czasu wiele się zmieniło. Zmianie uległ także jej wygląd - piękność o egzotycznej urodzie pokochała swoje afro na głowie, w którym z dumą pozuje na instagramowych zdjęciach. Trzeba przyznać, że ta jest idealnym przykładem na to, że miłość uskrzydla.