Fani "ŚOPW" wściekli na Marka. Po tej sytuacji przekreślili jego związek z Kornelią. "To jakiś dramat"
Widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" krytycznie zaczęli oceniać przyszłość związku Marka i Kornelii. Jedna sytuacja zaważyła o wszystkim.
9. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" trwa w najlepsze, z każdym odcinkiem budząc coraz większe emocje. Chociaż początkowo Marek i Kornelia byli zdecydowanymi faworytami widzów, po ostatniej emisji nastąpił obrót o 180 stopni. Co się stało?
Fani "ŚOPW" nie widzą przyszłości dla związku Marka i Kornelii?
Za nami kolejny epizod "Ślubu od pierwszego wejrzenia", w którym mogliśmy przyjrzeć się parom, jak odnajdują się w codziennym życiu po powrocie z podróży poślubnej. Tym samym byliśmy świadkami zaskakującej sytuacji - Kinga nie wytrzymała i uciekła od Marcina. Powodem było kolejne spięcie, do którego między nimi doszło.
Do tej pory to właśnie oni budzili największe emocje wśród widzów, którzy już na starcie spisali ich związek na straty. Z kolei pozostałe dwie pary od razu wzbudziły sympatię fanów. Teraz, zupełnie nieoczekiwanie, jedno z małżeństw wyłamało się z grona "ulubieńców". W minionym odcinku Marek i Kornelia, którzy spędzili swoje ostatnie chwile w podróży poślubnej, wdali się w rozmowę o swoich poprzednich związkach.
Uczestniczka przyznała, że ma za sobą trudną relację, ale najgorsze udało jej się przepracować. Wtedy Marek podzielił się swoimi doświadczeniami, co od razu zwróciło uwagę widzów. Niektórzy zauważyli, że w przeciwieństwie do żony, mężczyzna wciąż żyje przeszłością. Do tego wielu wskazuje na jego trudną relację z matką, która może znacząco wpływać na małżeństwo. Jeszcze inni zaczęli dostrzegać w Marku pewną nieszczerość, a nawet nazywać go "toksycznym".
Ten facet mnie w jakimś sensie przeraża
Pogubiony i nieszczęśliwy facet. Niby rozumie problem, ale chyba ma syndrom ofiary i nie potrafi, albo i nie chce, postawić granic mamusi
Jest coś nieszczerego u tej pary. Nie piszę o Kornelii, bo widać, że to dobra dusza. (...) Bardziej tu chodzi o Marka.. mam naprawdę mieszane uczucia, trochę tak jakby większość jego zachowań (tych pozytywnych gestów) była pod publiczkę a w nerwowych sytuacjach wychodzi drugie (to bardziej prawdziwe) oblicze
Na miejscu tej Kornelii to bardzo bym się zastanowiła nad tym wszystkim, bo na pewno nie bedzie miała siły przebicia.
Kornelia natomiast wydaje się wciąż podekscytowana mężem, choć nie ukrywała przed kamerami, że ma ciężki charakter i momentami trudno się z nim porozumieć. A Wy, co myślicie? Uda im się?