Za nami finałowy odcinek show "Doda. 12 kroków do miłości". Jak Doda ocenia udział w randkowym eksperymencie?

Reklama

- Nie żałuję ani chwili - mówi wprost artystka.

Kim jest jej nowy ukochany?

"Doda. 12 kroków do miłości": Dodzie udało się odnaleźć miłość w programie?

Ostatni odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości" rozpoczął się od rozmowy wokalistki z psychologiem Leszkiem Mellibrudą. Jak się okazało, choć poprzednio Doda nie chciała wybrać się na weekend z żadnym z kandydatów, to właśnie Stefan stał się szczęśliwcem, który spędził z wokalistką romantyczne dni.

- Musiałam to przekształcić tak, żebym ja nie czuła dyskomfortu - przyznała Doda. - Bez zmuszania do deklaracji, które były by puste. Pomyślałam, że w takiej atmosferze będzie najlepiej - dodała.

Jak podkreśliła, dla własnego komfortu do luksusowej posiadłości na Mazurach wokalistka zaprosiła nie tylko Stefana, ale też osoby bliskie dla siebie i swojego towarzysza. Parę odwiedziła m.in. siostra przystojniaka.

- Myślę, że jest progres w mojej psychice - przyznała Doda. - Było fajne, super lot, super się rozmawiało. Lecieliśmy helikopterem na Mazury, do pięknego miejsca - podkreśliła.

Polsat/Doda. 12 kroków do miłości

Zobacz także: Dlaczego Doda, a nie Dorota? Doda tłumaczy viralowy filmik, który szaleje na Tiktoku!

Zobacz także

Po krótkiej rozmowie z siostrą Stefana, Doda szybko znalazła z kobietą wspólny język żartując, że obie są niczym czarownice.

- Bardzo miła osoba - mówiła w rozmowie z psychologiem Doda. - Fajnie się bawiliśmy, były różne aktywności. Zależało mi, żeby Stefan czuł się komfortowo, żeby nie był samotny - przyznała.

Pomimo sielskiej atmosfery przyjaciółki Dody nie kryły zaniepokojenia.

- Ona jest poraniona - mówiła w programie jedna z przyjaciółek Dody. - Ona ma gruby pancerz przez który delikatnie trzeba się przebić - dodała.

Kobiety obawiały się, że Stefan pomimo dobrych chęci nie będzie umiał dotrzeć do Dody, a dzieląca ich odległość nie pomoże w rozwoju tej relacji.

Mat. prasowe

Po szalonej wieczornej imprezie karaoke Doda i jej towarzysze nie kryli zmęczenia.

- Ja walczyłam o życie - żartowała Doda, opisując wizytę z bliskimi w rezerwacie. - Super było w tym instytucie, ja uwielbiam zwierzęta - szybko dodała.

Jak się jednak okazało, pomimo romantycznych chwil ze Stefanem, Doda podjęła decyzję, że powinni zostać na stopie przyjacielskiej.

- Ja mam dosyć spotkań, randek facetów Chcę mieć święty spokój - krzyczała w rozmowie z psychologiem.

mat. prasowe

- Po naszym reality zamknęłam się w studio, nagrałam płytę - mówiła Doda podczas spotkania z psychologiem po czterech miesiącach od zakończeniu eksperymentu. - Bardzo dużo sinusoidalnych emocji we mnie było podczas nagrywania tego programu [...]. Nie zdawałam sobie sprawy, jak z odcinka na odcinek się zmieniłam - przyznała.

Wokalistka nie ukrywa, że jest bardzo rozczarowana zachowaniem swoich kandydatów, którzy postanowili wybić się na znajomości z artystką.

- Tylko dwie osoby nie czerpały profitów pięciominutowej sławy po randkach ze mną, bo były obcokrajowcami - podkreśliła.

Co ciekawe, pomimo zawodów, Dodzie udało się odnaleźć prawdziwe uczucie.

- Moje serce jest zajęte. Jestem zakochana nie dotyczy żadnego z kandydatów. Znamy się wcześniej, ale uczucie między nami narodziło się po programie.

Kim jest wybranek Dody? Jak dotąd artystka nie zdradziła jego personaliów.

Reklama

Zobacz także: Doda pokonała... Taylor Swift: "Przez 20 lat nie miałam takiej sytuacji"

Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama