Sensacyjny odcinek Azja Express - jest nowa para! "Będą gadać, że mamy romans"
Sensacyjny odcinek Azja Express - jest nowa para! "Będą gadać, że mamy romans"
Co się działo w 7. odcinku?
1 z 9
7. odcinek Azja Express zaczął się nietypowo - od zapowiedzi prowadzącej, że dalsza walka toczyć się będzie w innym składzie. Do wyścigu dołączyła bowiem nowa para - stworzona z dwóch, które już wcześniej odpadły z programu. Po bolesnych naradach z partnerami nowy super-team stworzyli… Staszek Karpiel Bułecka i Marta Wierzbicka!
Zobacz też: co działo się w 6. odcinku Azja Express
Rozstanie z dotychczasowymi partnerami nie było łatwe:
Ja, Szymek Chyc udzielam tobie Stanisław Karpiel Bułecka dyspensy… - zapisał na kartce były towarzysz górala.
Pozostali uczestnicy, chyba naprawdę szczerze, ucieszyli się z powrotu kolegów.
Wydoiłem krowy i wróciłem się - śmiał się Staszek, gdy dołączył do reszty par.
A super-team, również w opinii innych par, od razu stał się faworytem show TVN-u. Jak sobie poradzili? Zobaczcie pełną relację z odcinka w naszej galerii.
2 z 9
Tym razem uczestnicy ruszyli w 89-kilometrową trasę z Coimbatore do Ooty. Ich cel to pałac królewski, gdzie powalczą o amulet wart 5 tys. zł.
Zombie wyszły na ulice - Antek Pawlicki podsumował łapanie przez grupę "stopa" na ruchliwej ulicy w Coimbatore.
Tymczasem Marta od razu świetnie zrozumiała się ze Staszkiem:
Świetnie się dogadujemy, wyręczamy się - Marcie najwyraźniej podoba się nowa para.
Gdy już wszyscy usadowili się w złapanych “okazjach” przyszła wiadomość od Agnieszki. Na miejscu pary muszą się stawić poprawnie ubrane w tradycyjne stroje - panowie w dhoti, panie w sari.
Joanna Przetakiewicz zaczęła przebierać się od razu, w samochodzie. Ciężko jednak szło, więc poprosiła o zatrzymanie auta i kontynuowała na ulicy - wzbudzając sporą sensację w biustonoszu. Inne panie postanowiły skorzystać z pomocy lokalnych ekspertek, przebierając się u nich w domu. Ale i to nie było łatwe. Dużo łatwiej mieli panowie - wystarczyło owinąć się chustą.
3 z 9
Do pałacu pierwsi dojechali Michał Piróg i Piotrek Czaykowski, a zaraz za nimi Zuza i Julia Bijoch. Jadąc "stopem" wyprzedzili nawet Agnieszkę Woźniak-Starak, która jechała prawidłowo, autobusem. I to właśnie oni stanęli do gry o amulet.
Pierwsza gra - to “memory” czyli znajdowanie par obrazków. Choć początkowo lepsze były dziewczyny, wygrali ostatecznie panowie i zdobyli 1 punkt.
Druga gra - carrom board (indyjski bilard), polegająca na wbijaniu "kapsli" w otwory. Tu też bezkonkurencyjni byli panowie. I zdobyli 2 punkty.
Trzecia gra polegała na zlokalizowaniu zdjęcia wiszącego na ścianie po jego fragmencie. Dla utrudnienia - zdjeć rodziny królewskiej w pałacu jest ponad setka! Tu lepsze i szybsze okazały się dziewczyny. Zdobywając trzy punkty. Potrzebna więc była dogrywka - czyli kolejne poszukiwania zdjęć. I znów, choć minimalnie, wygrały dziewczyny, zdobywając czerwony amulet - 5 tys. zł!
4 z 9
Oprócz wygrania amuletu, panie mogły też wskazać komu dać “utrudnienie” - drewniane klapeczki. Miały z tym niezły kłopot, z którego wybawili je Antek i Paweł Ławrynowicz, którzy sami przyjęli "utrudnienie". To oni wzięli ze sobą niewygodne klapki i - jak inne pary - ruszyli w 104-kilometrową trasę z Ooty do Bandipur. Stawka tej konkurencji to immunitet! Zadanie też trudne - trzeba zrobić sobie selfie z jednym ze zwierząt w tamtejszym parku narodowym.
Łatwo nie było już po drodze - auta nie chciały się zatrzymywać, a do tego lał deszcz. Antek z Tomkiem stali ponad dwiegodziny. W tym czasie inne pary były już w parku, w którym mieszkają naprawdę groźne zwierzęta - np. tygrysy, czy słonie. Zuza i Julia próbowały sobie strzelić fotkę z dzikami. Joanna i Łukasz zrobili zdjęcie małpki i słonia. Michał Piróg też wychylił się do małpki.
Tymczasem Kasia Domeradzka, towarzyszka Doroty Gardias założyła na siebie identyczny płaszczyk przeciwdeszczowy jaki miał kiedyś na sobie... Jarosław Kaczyński.
Na szczycie Koziarza z Jarosławem Kaczyński i Ojcem Zdzisławem Tokarczykiem???? Obstawiamy zakłady czy @gazetapl_news 1) pic.twitter.com/7RgTyuPyqg
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 20 sierpnia 2017
I gdy wszyscy mieli już fotki ze zwierzakami i zaczynali szukać noclegu, Antek i Tomek zatrzymali wreszcie “stopa”.
5 z 9
Nocleg też nie był łatwym zadaniem. Michał i Piotr wylądowali na pustkowiu, gdzie jedynym budynkiem były… koszary dla pracowników parku z kojcem młodych tygrysów! Bez szans na spanie. Podobnie w mleczarni, która dla Piotra zdecydowanie za bardzo śmierdziała. W końcu jeden z miejscowych znalazł im lokum - szkołę. Długo zastanawiali się, czy to bezpieczne miejsce. W końcu zdecydowali się zostać.
Joanna z Łukaszem trafili w miejsce… porażająco brudne. Dla właścicielki eleganckiej La Manii to był szok.
Lepszą okolicę miały Dorota i Kasia. A przy tym mnóstwo ciekawskich facetów. Jak oceniły, Polacy są dużo przystojniejsi.
6 z 9
Nowa para - Marta ze Staszkiem trafili za to do motelu i to takiego... na godziny! Z małżeńskim łożem!
Ty się rozpychasz bardzo? - pytała nieśmiało Marta.
Ale Staszek od razu wybrał małą sofkę stojącą obok łóżka.
Będą gadać, że romans mamy, mówię ci - stwierdziła Marta
Zwłaszcza jak wygramy! - wtórował jej Staszek.
Góral zastanawiał się też czy jego narzeczona jest zazdrosna. -
Wie, że tutaj nic nie może się stać.
Problem w tym, że obudzili się… razem! Na jednym łóżku!
Tymczasem para budzi coraz więcej komentarzy. Michał wie swoje...
- No poprostu żenada, nic z tego nie będzie - komentował Piróg.
- Góral z Martą… A co jak się zakochają - zastanawiał się Piotrek Czaykowski.
- No właśnie o tym mówię…
7 z 9
Rano znów mordęga z sari i rozważania Łukasza i Joasi kto jest ważniejszy - mama czy tata. Joanna nie dała się przekonać, że facet też może mieć fajnie.
Gdy wszyscy ruszyli w drogę powrotną, Antek i Paweł musieli wykonać zadanie z poprzedniego dnia. Humory nie dopisywały, panowie wręcz zaczęli się kłócić. W końcu udało im się w parku strzelić fotkę z sarenkami.
Tymczasem pojawiło się zadanie na kolejny dzień? Jakie? Nauczyć się na pamięć starej klątwy! Bułka z masłem… No chyba, że trzeba się tego nauczyć w miejscowym dialekcie. A nie znają go nawet wszyscy miejscowi. Michał i Piotr wybrali metodę wykuć, a potam zapomnieć. Bo i po co im taka klątwa, dotycząca do tego bezpłodności.
- Jedyna odoba, na którą chciałbym ją rzucić ma kota a nie żonę, więc to jest bez senu - stwierdził Michał.
8 z 9
W pałacu już czekała Agnieszka. Pierwsze dotarły Dorota i Kasia, ale nie znały tekstu klątwy. Musiały się jej dopiero nauczyć. Marta z Góralem, straszliwie klnąc, szukali właściwej bramy, a Antek i Paweł… musieli założyć niewygodne drewniane klapki!
W końcu klątwę pierwsza recytowała Kasia i… nie zdała. Dostała 5 min. kary. W tym czasie do stanowiska Agnieszki doszły siostry Bijoch. I to Julia pierwsza poprawnie wyrecytowała słowa w lokalnym narzeczu. Oceniający sędzia podniósł kciuk w górę. Dzięki temu zdobyły immunitet.
Katarzyna wyglądała na mocno przybitą.
Ostatni na miejscu pojawili się Antek i Paweł.
Co nas czeka w następnym odcinku? Adoptowanie kolejnego partnera i nowe pary! Ale też dwie osoby naprawdę wracają do domu.
9 z 9
Marta musiała się roztsać z Oliwką.