Reklama

Już za kilka tygodni na antenie TVN startuje czwarta edycja programu "X-Factor". Tym razem producenci show postarali się o odświeżenie formatu i wprowadzili kilka zmian. Do jury dołączyła Ewa Farna, a do rywalizacji dopuszczono również zespoły. Zapożyczono też kilka sprawdzonych patentów z zagranicznych edycji. Przypomnijmy: Popisy Farnej w trailerze "X-Factor" to kopia z USA. Porównajcie sami

Reklama

Tego typu programy to doskonała szansa dla młodych wokalistów, którzy chcą przebić się w muzycznym biznesie i pokazać szerszej publiczności. Dzięki "X-Factor" sukcesy święcą teraz tacy artyści, jak choćby Dawid Podsiadło czy Ewelina Lisowska, nieźle radzi sobie też Ada Szulc. Nie wszyscy jednak mają dobre wspomnienia z show TVN-u. Anna "Bajka" Antonik była jednym z odkryć drugiej edycji "X-Factor" i właśnie udzieliła wywiadu, w którym rozgoryczona wspomina, że producenci narzucali jej nie tylko repertuar, ale nawet stroje.

Na początku mogłam wybierać swoje piosenki, jednak później było już trudniej. Jest jednak jakiś pomysł na odcinek, produkcja dawała jakąś propozycję i ciężko było przeforsować coś swojego. Ja mówiłam, że np. tej piosenki nie chcę, bo wiem, że w moim wykonaniu nie wyjdzie ona najlepiej, ale nic nie mogłam ugrać. Nawet aranżacje były narzucone. I to było w sumie najgorsze. Jest milion piosenek, których w oryginale nie zaśpiewam dobrze, ale z nieco zmienioną aranżacją wykonałabym super. Podobnie było przy wyborze strojów. Nie mogłam pokazać, kim naprawdę jestem. Ścianę napotykałam niemal na każdym kroku. Nawet kiedyś usłyszałam „Bajeczka, ale wiesz, że to my wybieramy” - wyznała w wywiadzie dla portalu serwislokalny.com.

Obrywa się też Tatianie Okupnik, bo to właśnie w jej grupie była Bajka. Wokalistka twierdzi, że jurorka przyczepiła jej niesprawiedliwą metkę, która odbiła się na tym, jak postrzegali ją telewidzowie.


Ja nie uważam się za osobę nieśmiałą, ale jak Tatiana w domu jurorskim powiedziała, że brakuje mi pewności siebie, to weszło to ludziom do głów. I to powtarzali, kompletnie nie myśląc, że ja mogłam wtedy niewiele mówić z zupełnie innego powodu. Nie dlatego, że jestem nieśmiała. Zaszufladkowała mnie. I mogę powiedzieć, że to zepsuło mi opinię. Jest bardzo trudno walczyć o pokazanie siebie w ten sposób, w jaki się chce być pokazanym - dodaje.

Czy zgłosiłaby się drugi raz do "X-Factor"? Dziś nie ukrywa, że jej wybór padłby raczej na konkurencyjne formaty z TVP i Polsatu.

Gdybym miała teraz wybierać, poszłabym raczej do Must be the music. Tam można pokazać coś swojego. Albo do The Voice of Poland, który teraz oglądam. Tutaj nie wybiera się piosenek, które już wszyscy znają. To jest dla mnie spoko - wyjaśnia.

Anna Antonik zdradziła, jak wyglądają kulisy tak wielkich produkcji. Ma podstawy, żeby mieć pretensje do twórców programu i Tatiany?

Zobacz: Wkurzona Tatiana do Rusin w DDTVN: "Skończmy ten temat!"

Reklama

Jurorzy na planie czwartej edycji "X-Factor":

Reklama
Reklama
Reklama