Ania z "Rolnik szuka żony" wydała nowe oświadczenie! "Uszanujcie naszą decyzję"
Ania z "Rolnik szuka żony" wydała kolejne oświadczenie. Ma dość hejtu!
Tym rozstaniem żyją wszyscy fani programu "Rolnik szuka żony"! Gdy okazało się, że Ania i Jakub nie są już razem, w sieci rozpętało się piekło. Internauci obwiniają głównie Annę i zarzucają jej, że nie umiała pokochać rolnika. Kobieta najwyraźniej ma tego dość, ponieważ zamieściła na swoim Instagramie kolejne oświadczenie. Poznajcie jego treść!
Anna z "Rolnik szuka żony" apeluje do internautów
Fani programu "Rolnik szuka żony" nie mogą pogodzić się z faktem, że ich ulubiona para zdecydowała się na rozstanie. Niektórzy wprost mówią, że winę za ten stan rzeczy ponosi Anna.
(...) Od początku dawałaś odczuć, że on Cię nie pociąga fizycznie ani nie jest w twoim typie, starałaś się na siłę przełamać to, że nie wygląd jest najważniejszy, a jednak nie wyszło. Życzę ci szczęścia i rozsądku, zanim będziesz chciała z kimś być, sama zadaj sobie pytanie, czego naprawdę chcesz i czy słowa RODZINA to te akurat słowa, które ty rozumiesz, bo dla mnie rodzina to przede wszystkim wsparcie i wiara w drugą osobę. Pozdrawiam♥️ - napisała jedna z internautek.
Anna Stelmaszczyk ma najwyraźniej dość tych pomówień. Kobieta zdecydowała się na bardzo szczery wpis na Instagramie, w którym poprosiła internautów, aby przestali ją atakować i uszanowali ich wspólną decyzję.
Zgłaszając się do programu oboje chcieliśmy znaleźć bliską nam osobę. Oboje podczas nagrań byliśmy bardzo szczęśliwi i wierzcie lub nie ale nie jest mi miło czytać złe rzeczy na temat Kuby a jemu na mój temat. Choć wiem że każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii to pokażmy klasę i szacunek do innych. Między nami narodziło się uczucie choć z mojej strony było mniej widoczne przed kamerami to było. Niestety są rzeczy które pomimo uczucia nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Oboje cały czas byliśmy szczerzy bo to nie był serial a prawdziwa historia. Uszanujcie naszą decyzję, czy każdy z Was od razu poznał tą odpowiednią osobę? Przeżyliśmy kolejną lekcję życia która na pewno wniesie coś dobrego do naszego życia. Tak jak cieszyliście się naszym szczęściem tak docencie proszę że rozstajemy się w spokoju i każdy z nas przeżywa to na swój sposób. Dziękuję za wsparcie i miłe słowa ale kłótnie słowne pod postami są naprawdę nie potrzebne. Życie toczy się dalej i cieszmy się tym co mamy - czytamy w jej wpisie.
Myślicie, że to zamknie usta hejterom?
Czy ta para ma szansę jeszcze do siebie wrócić?