Agnieszka z "Rolnik szuka żony" nadal jest zakochana? Oto co dzieje się po programie
Agnieszka z "Rolnik szuka żony" w finale przyznała, że w jej życiu pojawił się ktoś nowy. Jak potoczyła się ta relacja? Rolniczka wypowiedziała się na temat adoratorów.
Agnieszka z "Rolnik szuka żony" nie ukrywała, że w jej życiu pojawił się ktoś wyjątkowy i w świątecznej rozmowie z Martą Manowska wspomniała o światełku w tunelu. Nowa relacja uczestniczki 10. edycji "Rolnika" jest nadal aktualna? Agnieszka w wywiadzie powiedziała wprost o wiadomościach od adoratorów...
Agnieszka z "Rolnik szuka żony" nadal jest zakochana?
W 10. edycji "Rolnik szuka żony" miłość znaleźli Anna i Jakub oraz Dorota i Waldemar. Z kolei Agnieszka zadeklarowała, że choć nie wybrała żadnego z kandydatów, to w jej życiu ktoś się pojawił. Czy jest to nadal aktualne, a Agnieszka jest zakochana? W wywiadzie dla Telewizji Polskiej rolniczka przyznała, że otrzymuje sporo listów od adoratorów. Agnieszka z "Rolnika" nie ukrywa, że to dla niej nowe doświadczenie, a niektóre listy są naprawdę wyjątkowe i pisane odręcznie:
No tak… jest tego sporo. Dostaję nawet listy pisane ręcznie. Czasami bywa zabawnie, ale to też jest jakieś nowe doświadczenie dla mnie
Zobacz także: Fani "Rolnika" twierdzili, że Kuba jest z Anią dla pieniędzy. Prawda nie pozostawia złudzeń
Co prawda, Agnieszka nie zdradziła, czy odpowiedziała na któryś z tych listów, ale poruszyła temat pozostałych uczestników i dodała, że z całą czwórką utrzymuje kontakt.
Jeśli chodzi o pozostałą czwórkę, to jesteśmy w stałym kontakcie. Spotykamy się również poza programem, rozmawiamy, piszemy ze sobą. Mam fajny kontakt z Anią i Kubą, z Darkiem, z Waldim, Arturem… Myślę, że cała nasza piątka bardzo się polubiła już od pierwszego momentu, gdy tylko się zobaczyliśmy.
Agnieszka przyznała też, że po programie stała się rozpoznawalna i na ogół spotyka się z pozytywnymi reakcjami ludzi, a niektórzy nawet proszą o wspólne zdjęcie. Uczestniczka "Rolnika" dodała też, że nie udało jej się uniknąć hejtu i jest to zdecydowanie "mniej miła historia".
Raczej są to plusy, nie brakuje miłych sytuacji. Często podchodzą do mnie różne osoby, proszą o zdjęcie, mówią ciepłe słowa itd. Ludzie się nie boją, mówią „dzień dobry”, chociaż ja ich nie znam; jest to miłe. Natomiast hejt, który się toczy wokół, to jest już mniej miła historia, no ale to było, jest i będzie. Trzeba sobie z tym jakoś radzić.