"40 kontra 20": Wojna uczestniczek. Joanna o Kindze: "Mega żałosne. Ma rozchwianie emocjonalne"
Uczestniczki "40 kontra 20" nie pałają do siebie sympatią. Kinga zarzuciła Marcie, Joannie, Beacie i Lindzie hipokryzję. Joanna miażdży ją na Instagramie. To dopiero początek wojny?
Walka o względy Roberta Kochanka w "40 kontra 20" robi się coraz bardziej zacięta. Chociaż emocje po nagraniach programu powinny już opaść o wielu zachowaniach uczestniczki dowiadują się dopiero teraz, gdy razem z widzami oglądają program. Dużo emocji budzi burzliwa relacja Kingi Zapadki i Roberta Kochanka. Pozostałe uczestniczki, które również są zainteresowane poznaniem Seniora mają już dość koleżanki, którą bez skrupułów nazywają "atencyjną" oraz "manipulatorką". Kinga w jednej z ostatnich relacji na Instagramie zarzuciła Joannie, Beacie, Marcie i Lindzie hipokryzje w związku z zachowaniem wobec Roberta Kochanka. Joanna postanowiła dosadnie odpowiedzieć "dwudziestce" za pośrednictwem swojego Instastories. Padają mocne słowa:
Długo nie trzeba było czekać to są właśnie te manipulacje Kingi chociażby relacjami, sugerowanie czegoś co zupełnie jest wyrwane z kontekstu i sorry ale to mega żałosne.
To dopiero początek afery? Zobaczcie, o co poszło!
Zobacz także: "40 kontra 20": Ulubienica widzów pod osłoną nocy uciekła z programu! Co się stało?!
"40 kontra 20": Kinga zarzuca hipokryzję Beacie, Joannie, Lindzie i Marcie
Kinga Zapadka nie miała łatwego życia w willi oraz na glampingu w "40 kontra 20". Jej relacja z Robertem Kochankiem sprawiła, że stała się dużym zagrożeniem dla pozostałych uczestniczek, które nie ukrywają, że przez obecność Kingi nawet nie mają szansy poznać bliżej Roberta. W szczerych rozmowach z seniorem dały mu do zrozumienia, że Kinga nim manipuluje, a sam Robert zaczął być coraz mniej pewien intencji pięknej blondynki. Podczas ostatniego wieczoru eliminacyjnego, zdecydował się wymeldować Kingę z willi. Dziewczyna nie odpadła z programu tylko dlatego, że Bartek przygarną ją do glampingu. Dla Roberta i Kingi chwila separacji prawdopodobnie jest ostatnią szansą.
Brak sympatii ze strony dziewczyn z willi szczególnie widać podczas ceremonii chaosu. Kinga już drugi raz z rzędu dostała najwięcej kopert, a podczas ostatniego wydarzenia wybiegła zapłakana do willi. Koleżanki z programu jednak nie wierzą w szczerość jej uczuć i mówią wprost, że swoją kobiecością i seksapilem bawi się uczuciami Roberta. Szczególnie oberwało jej się, gdy dziewczyny zauważyły, jak Kinga usiadła Robertowi na kolana, co uznały za przekroczenie granic.
Kinga nie ukrywa, że oglądając odcinki jest zszokowana tym, co mówią o niej pozostałe dziewczyny. Opublikowała na Instagramie stories, na którym zarzuciła Joannie, Lindzie Beacie i Marcie hipokryzję, publikując jej definicję, a także przypominając im "poranek w pokoju doznań" z Robertem Kochankiem oraz przygotowaną przez Martę wspólną kąpiel w wannie.
Zobacz także: "40 kontra 20": Kinga i Robert w pierwszej takiej kłótni: "Nie rób ze mnie idioty"
"40 kontra 20": Joanna miażdży Kingę
Joanna Michalska nie pozostała obojętna na publikację Kingi. Przy okazji popularnego już Q&A została zapytana o konflikt z młodszą koleżanką i odniosła się do zarzutów o hipokryzję:
Długo nie trzeba było czekać to są właśnie te manipulacje Kingi chociażby relacjami, sugerowanie czegoś, co zupełnie jest wyrwane z kontekstu i sorry ale to mega żałosne.
Postanowiła również mocno nawiązać do "poranku zmysłów", który w programie urządziła Robertowi Kochankowi wraz z Lindą i Beatą. Uczestniczka odpiera zarzuty Kingi:
Chodzi o poranek zmysłów który zrobiłyśmy z Lindą i z Beatą dla Roberta. Zauważcie, że Beata jest ubrana w sukienkę, ja w spodenki i gorset od sukienki a poza tym jak to widać na nagraniu było zaznaczone, że Robert nie może nas dotykać, dlatego miał związane ręce, nie może nas całować, oczy miał zasłonięte dlatego, żeby wyostrzyć zmysły smaku. Po zapachu perfum z nadgarstka musiał zgadnąć, która to jest kobieta. Nie porównujmy gry, zabawy z tym jak Kinga siada na Roberta i próbuje go uwieść. Dla mnie jest to brak poszanowania dla samej siebie, jak kobieta tak robi tylko po to, by pozostać w programie.
Joanna kolejny raz podkreśliła, że według niej Kinga jest niedojrzała:
Dla mnie jest to niedojrzałość Kingi, a jeśli nie dostaje się tego, czego się chce, a przecież ona powiedziała, że zawsze dostaje to co chce, a potem reaguje płaczem to dla mnie jest to forma manipulacji a poza tym niestety rozchwianie emocjonalne.
Zobacz także: "40 kontra 20": Robert wyrzucił Kingę z willi! Przestała nad sobą panować
"40 kontra 20": Joanna broni Martę przed Kingą. Chodzi o Roberta Kochanka
Joanna z "40 kontra 20" postanowiła również stanąć w obronie Marty. Podkreśliła, że nie widzi nic złego w wymyślonej przez Martę zmysłowej randce z Robertem. Co więcej zarzuciła Kindze, że to właśnie przez jej ciągłą obecność przy Seniorze Marta musiała posunąć się do tak odważnego kroku, którego ostatecznie żałowała:
Jeśli chodzi o Martę, Marta tak bardzo chciała pobyć sama z Robertem a nie było tej możliwości, bo Kinga po prostu jak ktoś zaczynał z nim rozmawiać ona od razu się pojawiała, żeby zwracać na siebie uwagę. Marta była już tak zagubiona, tak bardzo chciała i to był chyba taki pomysł, którego żałowała. Po całej akcji się popłakała. Możecie zobaczyć w programie, że to nie było zgodne z nią. Dla mnie Marta jest wspaniałą i szczerą kobietą i będę trzymać za nią kciuki.
Zobacz także: "40 kontra 20": Marta szczerze o operacjach plastycznych. Czy coś sobie poprawiła?
Co sądzicie o tym konflikcie? Po której stronie jesteście?