Reklama

Na Krecie zbliża się kolejny decydujący dzień i wszystko wskazuje na to, że plan dwóch uczestniczek, które wyznaczyły sobie za cel pozbycie się Kingi, w końcu zaczyna przynosić oczekiwane skutki. Blond piękność, która przez Seniora została odesłana na glamping Juniora, usunęła się w cień, a Robert Kochanek zaczął zabawiać inne panie. Jak się okazuje, ta zabawa w kotka i myszkę już dawno przestała sprawiać frajdę i z początku kręcące niedopowiedzenia, po czasie zaczęły przynosić frustrację. Cóż, ten balon musiał kiedyś pęknąć, jednak takie huku nikt się nie spodziewał. Kiedy po ceremonii chaosu Senior chciał porozmawiać w cztery oczy z Kingą, padły słowa, których raczej nie da się już odwrócić. Los dziewczyny w programie jest już przesądzony?

Reklama

Nie wiem czy sama nie chce spakować walizek i powiedzieć dziękuję bardzo. On nie ma 15 lat. To jest dojrzały facet, nad czym on ma się zastanawiać - żaliła się Juniorowi.

Kto teraz jest na pierwszym miejscu u Roberta Kochanka?

Kinga odejdzie z "40 kontra 20"? Poważna awantura z Robertem Kochankiem!

Choć Kinga była jedną z faworytek Seniora - Roberta Kochanka, w ostatnim czasie stosunki tej dwójki zdecydowanie się ochłodziły. Przystojny tancerz postanowił zaryzykować i nie wybrał jej do swojej willi. Los dziewczyny w kontrowersyjnym programie postanowił uratować jednak Bartek i choć teraz Kinga próbuje nadzorować wszystko z poziomu galmpingu, okazuje się, że wcale nie jest to takie łatwe.

Dziewczyna nie ukrywa, że w programie nie ma raczej przyjaciółek, a pozostałe uczestniczki również otwarcie mówią o braku sympatii do Kingi. Ostatnio, by pozbyć się jej z programu, pakt zawiązały Linda i Patrycja. Choć ta druga raczej nie ma się czego obawiać, postanowiła jeszcze bardziej namieszać i w rozmowie z Robertem wyśmiewała Kingę! Co więcej, podczas ceremonii chaosu Kinga wciąż dostaje kartki od życzliwych koleżanek, które zdecydowanie nie stawiają jej w dobrym świetle. Wygląda na to, że krok po kroku i szpilka po szpilce, pozostałym uczestniczkom udało wpłynąć się na Roberta Kochanka, który do tej pory, traktował Kingę jako swój numer jeden. Teraz wszystko się zmieniło! Po całym zamieszaniu Senior postanowił wziąć dziewczynę na rozmowę i na pierwszy zgrzyt nie musieliśmy długo czekać.

- Mogę zająć ci chwilę, czy nie? - zapytał.

- Teraz zachciało ci się rozmawiać?

- Dobra to nie, to pogadamy innym razem.

- To rozmawiamy, czy nie rozmawiamy? - zaczepiła go Kinga.

- Ale ty mi łaskę robisz, że chcesz porozmawiać? - mówił z niedowierzaniem Senior.

- A ty mi robisz łaskę? Nie rozumiem. Rozmawiamy?

- Ty, co ty mówisz do mnie? Weź ty w ogóle się zastanów.

- Tak, czy nie?

Mat. prasowe

Brzmi ostro? To dopiero początek! Kiedy ta dwójka usiadła na przeciwko siebie, zrobiło się naprawdę poważnie.

- Po co ty się tak zachowujesz? Co ci to dało teraz? Musisz pokazać, taką wielką Kingę obrażoną - zaczął Robert.

- Wiesz co, hipokryzja. Jak ty się tak zachowujesz, nie łapiąc ze mną żadnego kontaktu wzrokowego, to jest wszystko okey. To wszystko, co się dzieje dookoła, czy ty mi powiesz dzień dobry, czy ty mi nie powiesz dzień dobry, to ja przeżywam bardzo bardzo mocno, nie podchodzę do tego w taki sposób, że aby było, jakoś będzie, aby do końca - tłumaczyła mu Kinga.

- Co ma być to będzie.

- Tak lub nie, Robert - ciągnęła dalej.

Choć Senior twierdził, że dał jej odpowiedź, Kinga nie dawała za wygarną i postawiła sprawę jasno, pytając, czy jest jej pewien. Słowa, które usłyszała z ust Roberta Kochanka bardzo ją zabolały.

- No Kinga, nie jestem Ciebie pewien - stwierdził.

- Nie będę wychodziła z siebie i wypluwała się emocjonalnie, żebyś ty mi powiedział, że nie jesteś mnie pewien. To ty jesteś ode mnie starszy o 15 lat. Przepraszam, że ci to mówię - skomentowała Kinga.

- Całe szczęście, bo inaczej to bym zwariował, jakbym miał tyle lat co ty i byś mnie tak wodziła za nos, a ja bym ci mówił pewne rzeczy - odwracał kota ogonem Robert.

- Ja cię wodzę na nos? Sam od dwóch dni zachowujesz się jak 10-latek. Przepraszam Robert, sorry, sorry.

- Zgadzam się z tobą - podsumował.

Choć ostatnie słowa Roberta Kochanka brzmiały tak, jakby kajał się przed Kinga, wygląda na to, że wcale nie zmienił swojego zdania. Senior wyznał, że jej nie ufa!

Zależy mi na Kindze, ale jej nie ufam. To jest coś co wisi w powietrzu i gdzieś tam mi cały czas z tyłu głowy mówi, żeby uważać - tłumaczył przed kamerami. - Kinga, na dzień dzisiejszy, przez to wszystko co się wydarzyło do tej pory jest na ostatniej pozycji, mimo, że byliśmy najbliżej. Ale może przez to, że byliśmy najbliżej, to ją poznałem i te jej wahania nastrojów, to wszystko, no spowodowało to, co teraz się dzieje - dodał.

Kto w takim razie wskoczył na miejsce Kingi? Ten ruch ze strony Roberta Kochanka mógł zaskoczyć widzów...

Mat. prasowe

Zobacz także: "40 kontra 20" Julia Kupiec znów poprawia urodę. Tym razem eksperymentuje... z twarzą

"40 kontra 20": Robert Kochanek chce mieć dzieci z Beatą?!

Robert Kochanek postanowił poznać bliżej dwie z mieszkanek swojej willi - Beatę i Agatę. Senior zabrał je na randkę w trójkę, która mijała pod znakiem tańców i uśmiechów! Zorba zdecydowanie rozluźniła atmosferę, a po małym treningu Senior postanowił zabrać każdą z pań na rozmowę tylko we dwoje. Czyżby juz był pewien, że "40 kontra 20" opuści z Beatą? Tak szczerej konwersacji jeszcze ze sobą nie odbyli.

Wiesz co jest u mnie taką największą barierą w stosunku do Ciebie? To, że ja bym chciał mieć jeszcze dzieci. I u mnie tu jest taka największa bariera, bo cała reszta - czy przy rozmowie, czy no, spójrz na siebie, no wyglądasz 10/10 i tak się czujesz i tak się zachowujesz, a jeszcze mówisz, że jesteś wariatką. To jest cudowne. To wszystko idzie w parze - Twoja seksualność, kobiecość, świadomość tego przede wszystkim - stwierdził Robert Kochanek.

Co na to Beata? Jak się okazuje, 49-latka wcale nie mówi nie!

Bardzo ci dziękuję i powinniśmy się lepiej poznać, bo ta kwestia, o której mówisz, jest do przegadania.

Po tych słowach Robert zdecydowanie potrzebował chwili, żeby ochłonąć, tym bardziej, że Beata poczyniła kolejny krok i przytuliła się do Seniora.

Też inaczej na nią patrzę, jeżeli te drzwi nie są jeszcze zamknięte - przyznał Senior.

Co sądzicie o tym love story?

Mat. prasowe
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama