23-letni uczestnik "Idola" zginął w wypadku samochodowym. Niewiele wcześniej opublikował wpis
William Spence z amerykańskiego "Idola" miał tylko 23 lata. Okoliczności śmierci są szokujące. "Jesteśmy zdruzgotani".
William Spence, uczestnik 19. edycji amerykańskiego "Idola" nie żyje. Mężczyzna zginął tragicznie w wypadku samochodowym w Tennessee, 11 października. Okoliczności śmierci są szokujące. William Spence na chwilę przed ogromną tragedią opublikował w sieci swój ostatni post.
Nie żyje 23-letni uczestnik "Idola"
William Spence nie żyje. Jak podaje Daily Mail, uczestnik amerykańskiego "Idola" zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło w Teneessee. Jak informują media, pojazd, którym kierował gwiazdor "Idola" zjechał z drogi i uderzył w tył zaparkowanej ciężarówki. Mimo natychmiastowej walki lekarzy o jego życie, nie udało się go uratować.
Śmierć Williama Spence'a potwierdziła m. in. produkcja "Idola":
Jesteśmy zdruzgotani odejściem naszego ukochanego członka rodziny "American Idol", Williego Spence'a. Był prawdziwym talentem, który rozświetlił każdy pokój, do którego wszedł, i będziemy za nim bardzo tęsknić.. Przesyłamy kondolencje jego bliskim
Zobacz także: Nie żyje Piotr Szkudelski, perkusista zespołu Perfect. Grzegorz Markowski: "To jak utrata kogoś z rodziny"
O śmierci Williama Spence'a napisała również Katharine McPhee, uczestniczka 19. edycji "America Idol":
Otrzymałam tragiczną wiadomość. William Spence zmarł w wyniku wypadku samochodowego. Miał zaledwie 23 lata. Życie jest niesprawiedliwe i nigdy niczego nie obiecuje. Spoczywaj w pokoju Willie. Przyjemnością było poznać cię i wspólnie śpiewać.
Zobacz także: Piotr Balicki nie żyje. Marcin Prokop na festiwalu w Sopocie: "Gdyby był zdrowy, biegałby tutaj wśród państwa"
W dniu tragicznej śmierci, William Spence opublikował jeszcze ostatni post na Instagramie. Na kilka chwil przed śmiercią, podzielił się z fanami nagraniem, na którym śpiewa. Serce pęka...