Pamela Anderson pojawiła się na czerwonym dywanie bez makijażu. Zaskoczyła wszystkich
Pamela Anderson nie przestaje zaskakiwać i coraz częściej pokazuje się wersji sauté podczas wielkich wyjść. Na londyńskiej gali wzrok wszystkich był skierowany tylko na nią.
W latach 90. Pamela Anderson była uważana za seksbombę, która emanowała kobiecością. Aktorka wyróżniała się jasnymi blond włosami oraz wyrazistym makijażem, nie stroniła również od odważnych stylizacji. Ostatnio jednak coś się zmieniło i 56-latka zaczęła pojawiać się publicznie kompletnie bez makijażu. Teraz znów zaskoczyła, gdy pojawiła się na londyńskiej gali w wersji sauté. Tylko ona zdecydowała się na taki krok.
Pamela Andersona pozuje na czerwonym dywanie bez makijażu
Pameli Anderson chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. W latach 90. wszyscy mężczyźni wzdychali na jej widok, gdy ta zagrała C.J Parker w kultowym serialu "Słoneczny Patrol". Przez lata była uważana za chodzący ideał kobiecości, a gdziekolwiek się pojawiła, wzbudzała zachwyt u wszystkich. Aktorka nie stroniła również od licznych afer i kontrowersji, m.in. na światło dzienne wyszła jej sekstaśma z mężem Tommy Lee, którą nagrali podczas ich miesiąca miodowego.
W lipcu aktorka skończyła 56-lat i teraz coraz częściej pokazuje się w naturalnej odsłonie - nie tylko gdy wychodzi na miasto, ale również gdy gości na czerwonym dywanie. Tak gwiazda zaprezentowała się podczas ostatniego eventu.
Zobacz także:Pamela Anderson została zgwałcona w wieku 12 lat. Do tej traumy porównała wyciek seks taśmy
Ostatnio paparazzi coraz częściej fotografują Pamelę Anderson w wersji sauté, gdy ta pojawia się na mieście. Teraz aktorka znów zaskoczyła na Fashion Awards 2023 w Londynie, gdy zjawiła się na czerwonym dywanie całkowicie bez makijażu.
Zobacz także: Pamela Anderson chciała zabić opiekunkę. "Próbowałam dźgnąć ją w serce"
Aktorka zdecydowała się na biały total look składający się z eleganckich spodni, luźnego T-shirtu i zarzuconym na plecy płaszczu. Pamela Anderson postanowiła uzupełnić swoją stylizację delikatnymi kolczykami w postaci diamencików. Włosy były zaczesane do tyłu, co dodawało jej elegancji.
A wam jak podoba się Pamela Anderson w wersji sauté?