Reklama

Coraz częściej dostrzegamy zainteresowanie tygodników opinii tkj. "Newsweek" czy "Wprost" tematem celebrytów. Ten pierwszy zrobił ostatnio artykuł dotyczący tego, co poprawiały sobie gwiazdy. Oczywiście snując domysły. Na łamach nowego numeru tajemnicza "Doktor B." przybliżyła sylwetki gwiazd, które podobno korzystały z jej usług. Jednak w trosce o własne nazwisko i ewentualne zniechęcenie potencjalnych klientów, nie podaje pełnego imienia i nazwiska. Zapewne sam inicjał też ma mało wspólnego z jej personaliami.

Reklama

"Doktor B." twierdzi, że przykładem gwiazdy, która poprawiła urodę w dobry dla siebie sposób jest Małgorzata Kożuchowska. Jej zdaniem, aktorka ma zrobioną tzw. dolinę łez, czyli zlikwidowane worki pod oczami za pomocą kwasu hialuronowego. Dla równowagi, lekarka zwraca także uwagę na ten sam nieudany zabieg u Agnieszki Dygant.

- Świetnie wykonane. Niestety, Agnieszka Dygant ma tę samą dolinę łez zrobioną kiepsko. Za dużo kwasu.

W "Newsweeku" czytamy też, że większość znanych pań poprawia urodę, a opowieści na temat diet są mitami. Padają tutaj nazwiska m.in.: Dody, Natalii Siwiec czy Mai Sablewskiej, która niedawno oficjalnie przyznała się do poprawiania urody. Przypomnijmy: "Mam 32 lata, używam botoksu"

Aktualizacja: Doniesieniom tygodnika zaprzeczyła Gabriela Piekarniak, rzeczniczka Małgorzaty Kożuchowskiej:

- To nieprawda. Małgorzata Kożuchowska nigdy nie poddała się zabiegom medycyny estetycznej. Informacja na ten temat przedstawiona w tygodniku Newsweek nie ma nic wspólnego z prawdą.

Reklama

Bez względu na to, czy Kożuchowska korzysta z usług medycyny estetycznej, czy też nie, regularnie dba o wygląd odwiedzając kosmetyczkę.

Reklama
Reklama
Reklama