Joanna Hordyńska właśnie kupiła buty od projektanta, które są jak zdekonstruowane pantofle Kopciuszka

Joanna Horodyńska – czyli prawdziwa fashionistka z krwi i kości – dobrze wie co w trawie piszczy jeśli chodzi o gorące marki, gorące trendy – i najwyraźniej gorące buty.

Więcej: Czarno-biały stylowy Michał Szpak na gali 10 lat "Party"! Jego płaszcz to prawdziwy hit... damskiej kolekcji! Cena zaskakuje

Wszystko wskazuje na to, że stylistka, modelka oraz nadworna felietonistka modowa Party właśnie zakupiła parę butów, które są jak ostateczna, maksymalnie modowa, stylowo pokręcona wersja pantofelka Kopciuszka.

Więcej: Banknoty, cekiny, nerki, Crocsy! Oto wszystko co wydarzyło się na pokazie Balenciagi na wiosnę/lato 18

Jej boskie czółenka są dziełem jednej z najgorętszych marek w całej branży mody, natomiast ich cena – przysporzy was o mały atak serca. Zajrzyjcie do naszej galerii żeby dowiedzieć się wszystkiego co musicie wiedzieć o tych boskich butach.

Więcej: To oficjalne – znamy najgorętszą markę modową na świecie. Niespodzianka?

Tadam! Oto one. Joanna Horodyńska pochwaliła się swoim nowym zakupem na Instagramie. Normalnie uznalibyśmy to za szczyt próżności – ale kto miałby jej to za złe, kiedy rzeczone buty są tak cudowne?

Nie musieliśmy długo czekać aż te boskie czółenka z czarnej skóry i aplikacją ze srebrnych cekinów ujrzą światło reflektorów. Joanna obskoczyła w nich dwie imprezy tego samego wieczoru. Najpierw wybrała się na konferencję 9. edycji Fashion Designer Awards, na której połączyła je z asymetryczną, beżową spódnicą, swetrem z dzianiny o grubym splocie od Isabel Marant i torebką Chloe. Następnie Joanna udała się na premierę nowego jaguara – zmieniając wygodny sweter na elegancki, dwurzędowy żakiet i czarny, oversize'owy szal (krawat?) obszyty piórami.

Nowe czółenka Joanny Horodyńskiej to dzieło Balenciagi z kolekcji jesień/zima 16, czyli pierwszej kolekcji francuskiego domu mody należącego do konglomeratu Kering po tym, jak stanowisko dyrektora kreatywnego objął po Alexandrze Wangu pochodzący z Gruzji projektant Demna Gvasalia.

Nic dziwnego, że te odjechane czółenka są już niemalże kultowe. Ale za kultowe obuwie należy zapłacić kultową cenę. Nowe buty Joanny Horodyńskiej to wydatek rzędu 4800 zł.