Reklama

Katarzyna Cichopek ostatnio na bankietach zaczęła pojawiać się w kreacjach swoich projektów. Aktorka we współpracy z włoską firmą odzieżową Desperado postanowiła sama tworzyć dla siebie sukienki, gdyż w sklepach nie może znaleźć nic, co by na jej figurze leżało idealnie. Gwiazda ma bowiem nietypowy rozmiar, 32/34.

Reklama

To modowe przedsięwzięcie nie umknęło uwadze ekspertkom magazynu "Party". Joanna Horodyńska i Ada Fijał nie pozostawiły na Cichopek i jej projektanckim talencie suchej nitki. Pod ostrzał poszła jej kreacja z gali Viva! Najpiękniejsi.

- Ta sukienka jest zwyczajnie oznaką braku talentu do projektowania. Przykro mi to mówić, ale góra jest fragmentem taniej bielizny. Dół natomiast to pozostałość po studniówce. Powspominajmy granatowe spódnice na gumie szyte przez nasze mamy, ciotki albo babcie - szydzi Horodyńska.

Podobnego zdania jest Ada Fijał:

- Inspiracja szafą miss i co dalej? Asymetryczna, mała góra prosi o dłuższy dół. Kreacje odsłaniające ramiona nabierają szlachetności z powłóczystymi długościami, falbanami, skąpane w burzy włosów - komentuje ekspertka "Party". Jest za krótko! Wszędzie od linijki. Odsłanianie traci wtedy sens - dodaje.

Cichopek pokazała się publicznie jeszcze w zielonym kombinezonie swojego projektu na imprezie miesięcznika "Pani". Jak widać ludzie z branży nie wróżą sukcesu aktorce na modowym polu. Jednak najważniejsze, że Kasia w końcu dobrze czuje się w stworzonych przez siebie kreacjach i z uśmiechem na twarzy pozuje w nich fotoreporterom.

Czy rzeczywiście jej kreacja zasługiwała na tak mocną krytykę?

Reklama

Zobacz: Słit fotki Cichopek na wakacjach w Rzymie

Reklama
Reklama
Reklama