Slava Krasovska, znana z serialu "Zniewolona" podobnie, jak wiele osób zdecydowała się zostać w Kijowie atakowanym przez wojska rosyjskie. Aktorka w rozmowie z "Fakt.pl" nie ukrywa, że nie zamierza opuszczać kraju dopóki toczy się wojna i mówi wprost:

Reklama

Nie wyjadę z Ukrainy, potrzebujemy broni i amunicji.

Slava Krasovska ze "Zniewolonej" o sytuacji w Kijowie

Od 24 lutego, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę życie mieszkańców kraju całkowicie się zmieniło. Slava Krasovska z serialu "Zniewolona", która jeszcze niedawno codziennie jeździła na plan filmowy teraz musi na co dzień zmagać się z wojenną rzeczywistością. W rozmowie z dziennikiem przyznaje, że nie opuści kraju:

Jestem w Kijowie. Bardzo chcę odwiedzić i zwiedzać Polskę, ale tylko po odniesieniu zwycięstwa przez Ukrainę. Wcześniej nie opuszczę mojego kraju - mówi dla "Fakt.pl" Slava Krasovska.

Aktorka nie ukrywa, że sytuacja w Kijowie jest naprawdę trudna i obecnie znajduje się w miejscu, gdzie względnie jest bezpiecznie, ale musiała zabrać swoją mamę, bo z okien jej domu widać było rakiety!

W różnych dzielnicach Kijowa sytuacja jest inna. Tam, gdzie jestem, jest lepiej. Ale zabrałam rodziców z ich domu, bo tam było ciężko - mama spędzała każdą noc w schronie i widziała rakiety z własnego okna - opowiedziała Slava dla "Fakt.pl"

Slava Krasovska ze "Zniewolonej" opowiedziała również, jak obecnie wygląda życie codzienne w Kijowie. Okazuje się, że pracują tylko niezbędne placówki czy sklepy i coraz trudniej o towar pierwszej potrzeby jak chleb, mleko czy mięso.

Pracują tylko placówki niezbędne do funkcjonowania ludzi. Apteki, które są czynne, mają duże kolejki. Sklepy również pracują. Dużo w nich mamy, ale produkty, jakich mało to chleb, mięso, mleko. Ale żyć można. (...) Teatry i plany filmowe nie pracują. Wielu aktorów teraz broni Ukrainę na polu walki - dodaje gwiazda "Zniewolonej", która przebywa w bezpiecznym miejscu.

Zobacz także: Wojciech Bojanowski pokazał w sieci poruszające zdjęcie z wojny w Ukrainie

Zobacz także

Slava Krasovska ze "Zniewolonej" o walce z dezinformacją

Aktorka nie ukrywa, że w czasie wojny zdecydowała się zabrać głos w mediach społecznościowych również w języku rosyjskim, aby w jakimś stopniu przyczynić się do udostępniania prawdziwych informacji. Po raz kolejny Slava Krasovska poinformowała o trudnej sytuacji w Kijowie.

Nigdy nie czułam potrzeby wyrażania siebie w mediach społecznościowych po rosyjsku. Ale pan prezydent namawiał nas do szerzenia prawdziwych informacji. Wiemy, że Rosja nie mówi ludziom co się naprawdę dzieje. Na froncie nasi faceci bronią granic przed codziennymi "naruszeniami reżimu milczenia". I codziennie słuchamy, ile ten reżim został naruszony. Ostrzelali kolej, lokale mieszkaniowe, a nawet przedszkole. Wszystkie dzieci zostały ewakuowane w samą porę. Tak, teraz głównie strzelanie w bazach wojskowych, ale wśród cywilów już są ofiary - napisała na Instagramie Slava Krasovska.

Zobacz także: 11-letni chłopiec z Ukrainy został bohaterem. Sam przekroczył granicę z wiadomością zapisaną na ręce

Instagram / slava_krasowska

W jednym z postów opublikowanych na Instagramie, w którym aktorka podziękowała za ogromną pomoc i wsparcie Polakom:

Polacy! Bracia!
Od całego serca dziękujemy za wszystko, co robicie! Na granicę, na ulicach, w mediach! Wiemy, że nie jesteśmy sami w tej walce! Jak dużo ciepłych słów wspierania otrzymałam od was przez te dni! Jak dużo informacji o tym, kto i jak może pomóc.

Zobacz także: Katerina Kowalczuk, rosyjska gwiazda serialu "Zniewolona" pisze do Ukraińców

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama