Gwiazda „Deadpool & Wolverine” ujawnia, dlaczego scena walki z Chrisem Evansem została wycięta
W „Deadpool & Wolverine” powraca cała masa postaci znanych ze świata Marvela. Fani uniwersum nie zobaczyli jednak sceny walki z Chrisem Evansem. Dlaczego wycięto ten fragment? Gwiazda wyjaśnia.
- Redakcja
Uwaga! W treści artykułu znajdują się spoilery „Dedapool & Wolverine”.
Twórcy „Deadpool & Wolverine” nie zwiedli fanów uniwersum i spełnili obietnicę. W filmie pojawiło się sporo scen cameo, w których wystąpiła cała gama postaci ze świata Marvela. Wśród nich zobaczylisy m.in. Chrisa Evansa jako Johny’ego Storma oraz Aarona Stanforda jako Pyro.
Para staje naprzeciw siebie na początku filmu. Pyro walczy, posługując się ogniem i z łatwością odpiera ataki Ludzkiej pochodni,
Jednak Stanford ujawnił, że większa bitwa między nimi została zredukowana do sceny, którą widzieliśmy w filmie, wyłącznie dlatego, że Johnny Storm jest idealnym przeciwnikiem dla ognistego X-Mena.
W ekskluzywnej rozmowie z RadioTimes.com, Stanford wspominał: „Myślę, że początkowy pomysł polegał na tym, aby była to prawdziwa walka, prawdziwa bitwa między dwiema supermocami”.
Gwiazda tłumaczy, dlaczego scena walki z Chrisem Evansem w „Deadpool & Wolverine” została usunięta
„Ale podczas kręcenia zdałem sobie sprawę, że dla Pyro to nie jest walka, ponieważ znalazł się naprzeciw idealnego przeciwnika i ponieważ to nie jest trudne”, powiedział Stanford.
„Dla niego to najłatwiejsza rzecz na świecie. Każdy inny przeciwnik byłby trudny. Ale dla niego to jak pstryknięcie palcami. Więc doszliśmy do wniosku, że powinien wciągnąć cały płomień, a potem po prostu zgasić go jakby to nic nie było”, dodał.
Ta scena była jednak bardziej skomplikowana, niż się wydawało, z powodu ogłoszenia strajku SAG-AFTRA w dniu, w którym ją kręcono - więc scena została nakręcona raz przed strajkiem, aby skupić się na częściach Evansa, a części Stanforda zostały nakręcone kilka miesięcy później.
Chociaż rola Stanforda została potwierdzona przed premierą filmu, wiele zaskakujących występów, w tym Wesley Snipes jako Blade i Channing Tatum jako Gambit, zostało utrzymanych w tajemnicy aż do otwarcia filmu.
Chociaż Marvel jest znany z tajemniczości, członkowie obsady otrzymali pełny scenariusz - coś, co Stanford uznał za oznakę szacunku.
„Byłem zaskoczony, ponieważ są znani z tajemnic”, zauważył. „Ponieważ wszyscy próbują nieustannie wyciągać spoilery, co jest dla mnie takie dziwne”, dodał.
„Ale nie, to, co było fajne, to że dali pełny scenariusz, co jest właściwą rzeczą do zrobienia. To jest szacunek. Jako aktorzy jesteśmy częścią historii, a jeśli nie rozumiesz, jaka jest historia, w której jesteś, nie możesz właściwie wykonywać swojej pracy”, wyjaśnił.
"Byłem w sytuacjach, w których dawali ci tylko twoje kwestie, albo tylko jedną scenę, i naprawdę trudno jest wykonywać swoją pracę bez kontekstu, po prostu nie masz pojęcia, co się dzieje”, przyznał.
„Więc dali pełny scenariusz, miałem pojęcie, jaka jest ogólna historia, jaki jest ton i cała reszta, co było świetne”, stwierdził Stanford.
W filmie widzimy śmierć Pyro z rąk przerażającej Cassandry Novy granej przez Emmę Corrin. Ale, jak każdy fan Marvela wie, zwłaszcza po powrocie Roberta Downeya Jr jako Doktora Dooma, śmierć postaci nie oznacza, że jesteś na zawsze wykluczony z uniwersum.
„Jeśli to było pożegnanie, to dobry sposób na odejście”, uśmiechnął się Stanford. "Uwielbiam to, że powrócili do postaci Pyro po tylu latach. A jeśli to jest koniec, to fantastycznie”, dorzucił.
„Ale jak wiesz z multiversum w komiksach, jest tyle różnych wersji Pyro i wszystkich tych postaci...”, przypomniał.
„Jest tyle opcji na alternatywne historie, alternatywne rzeczywistości, więc nigdy nie wiadomo. Na pewno nie spodziewałem się telefonu z propozycją udziału w Deadpool & Wolverine. Więc, kto wie, co przyniesie przyszłość?”, dokończył.
Zobacz także: Znamy datę premiery 2. sezonu „Silosu”. Apple TV+ potwierdziło
© Immediate Media Company London Limited, 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. Opublikowano po raz pierwszy na RadioTimes.com i republikowano za zgodą Immediate Media Company London Limited. Powielanie w jakikolwiek sposób w jakimkolwiek języku, w całości lub w części, bez uprzedniej pisemnej zgody jest zabronione. Radio Times i logo Radio Times są zastrzeżonymi znakami towarowymi firmy Immediate Media Company London Limited i są używane na podstawie licencji.
Zredagował i przetłumaczył Mateusz Sidorek.