Reklama

Konsekwencje rozwodu i ciężar psychiczny, jaki wiąże się z rozstaniem, może skłonić do wycofania pozwu rozwodowego. Rozwodzący się małżonkowie czasem dopiero podczas rozprawy postanawiają jednak „zawalczyć” jeszcze raz o małżeństwo.

Reklama

Rozwód wywołuje cały wachlarz negatywnych emocji. Sprawa rozwodowa wiąże się też z koniecznością ustalania spraw prawno-majątkowych. Sam proces rozwodowy może trwać kilka miesięcy. Zdarza się, że po złożeniu pozwu rozwodowego współmałżonek wycofuje się ze swojej decyzji.

Sprawa rozwodowa i sama decyzja o rozwodzie jest symbolicznym podzieleniem wszystkiego, co zostało zbudowane przez dwoje ludzi podczas trwania ich małżeństwa. Tematy poruszane na sali rozpraw są często bardzo intymne. Orzekanie winy jednego ze współmałżonków powoduje publiczne wyciąganie wszystkich prywatnych, rodzinnych spraw. Składanie pozwu rozwodowego pod wpływem impulsu, chwili zdenerwowania czy po namowie osób trzecich może skutkować, że nagle zmienimy zdanie.

Co się dzieje podczas sprawy rozwodowej?

Podczas sprawy rozwodowej podejmowane są decyzje odnośnie:

  • orzeczenia winy współmałżonka,
  • podziału wspólnego majątku,
  • przyznania alimentów na współmałżonka,
  • podziału obowiązków rodzicielskich, gdy w małżeństwie są dzieci,
  • przyznanie alimentów na dzieci.

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy współmałżonkowie rozstają się w gniewie, złości i atmosferze obwiniania się o wszystko, co złego wydarzyło się podczas trwania małżeństwa. Wtedy obie strony sprawy nie poczuwają się do odpowiedzialności za rozpad ich związku.

Dlaczego ludzie wycofują się z rozwodu?

Małżonkowie w trakcie sprawy rozwodowej często dochodzą do wniosku, że chcą jednak walczyć o małżeństwo. Gdy w związku są dzieci, to większe jest prawdopodobieństwo walki o ratowanie rodziny. Jakie jeszcze mogą być przyczyny chęci wycofania się z pozwu rozwodowego:

  • napiętnowanie społeczne – mimo że rozwód nie dziwi dziś nikogo, funkcjonują jeszcze grupy społeczne, w których rozwód to temat tabu;
  • wpływ rodziny – najczęściej rodzina współmałżonki utwierdza ją w przekonaniu, że powinna trwać w małżeństwie;
  • lęk przed samotnością i tym, co nowe – osoby rozwodzące wolą pozostać w źle funkcjonującym małżeństwie niż żyć same;
  • przekonania religijne – w samej przysiędze małżeńskiej występuje formuła: „nie opuszczę cię aż do śmierci”;
  • ślub kościelny - rozwód cywilny, nie oznacza rozwodu kościelnego. Uzyskanie go jest trudniejsze niż rozwiązania prawne
  • obawa przed samodzielnym życiem, przed spadkiem standardu majątkowego. W bezdzietnym związku, w którym kobieta była na utrzymaniu męża, rozwód oznaczałby dla niej konieczność podjęcia pracy i samodzielnego zarobkowania. Alimenty w przypadku braku dzieci można wprawdzie uzyskać, nie jest to jednak takie proste, zwłaszcza, gdy rozstanie nie nastąpiło z wyłącznej winy bogatszego ze współmałżonków.

Konsekwencje prawne, emocjonalne, a nawet społeczne mogą „przerosnąć” osoby rozwodzące się i spowodować, że w trakcie sprawy rozwodowej zaczną mieć wątpliwości. Wtedy warto jeszcze raz przemyśleć słuszność decyzji o rozwodzie.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama